Dwanaście żółtych i cztery czerwone kartki – oto dyscyplinarny bilans domowego starcia Racławiczek z Orłem Branice. Gospodarze po golach Patryka Niestroja i Patricka Janochy wygrali 2-1, dzięki czemu wskoczyli na 12.miejsce w tabeli.
Jesienią Racławiczki przegrały w Branicach różnicą trzech bramek, dając sobie strzelić ogółem pięć goli. Tym razem zawodnicy obu ekip znacznie rzadziej trafiali do siatki, ale w zamian prześcigali się w „łapaniu” kartek i to w odcieniach obu kolorów. Z dwunastu „żółtek” aż siedem wpadło na konto gospodarzy, którzy kończyli zawody w dziewiątkę. Odrobinę lepsi byli pod tym względem przyjezdni osłabieni wykluczeniem jednego zawodnika i członka sztabu.
Zanim doszło do pierwszego napomnienia z prowadzenia cieszyli się miejscowi. Już w 4.minucie sposób na pokonanie głubczyckiego bramkarza z rzutu wolnego znalazł Patryk Niestrój i Racławiczki mogły z nieco większym spokojem kontynuować to spotkanie. Kilka minut po wznowieniu gry po przerwie obie drużyny zostały zdekompletowane, bo z boiska wylecieli Filip Grosz i Marcin Gużda. Do tego grona w 73.minucie dołączył Michał Szulc, ale w tym momencie było już 2-0, bo kilka chwil wcześniej do notesu arbitra trafił Patrick Janocha pakując dobitką futbolówkę do siatki gości po jedenastce Niestroja. W końcowych sekundach meczu przyjezdni złapali kontakt za sprawą gola Adriana Rusinowicza, a wcześniej nie wykorzystali rzutu karnego. Na szczęście na nic więcej obrońcy LZS-u nie pozwolili już gościom i pełną pulę zgarnęły Racławiczki.
Kolejnym przeciwnikiem naszego zespołu będzie Skalnik Gracze, a mecz ten odbędzie się na boisku rywala.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 18 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze