W niedzielę 24 lipca doszło do wypadku na 85. kilometrze drogi krajowej nr 45 pomiędzy Zimnicami Wielkimi i Dąbrówką Górną.
W sobotni wieczór, 23 lipca, wezwano służby ratunkowe do pożaru budynku wielorodzinnego w Zdzieszowicach.
Nad powiatem krapkowickim rozpętała się wichura i burza. Porywisty wiatr łamał drzewa i zrywał dachy, a ściana wody zalewała podwórka i drogi – Czytelnicy alarmują „to był istny armagedon”.
Do poważnego wypadku doszło po godzinie 11.00 przy zjeździe z autostrady w Gogolinie. Ranny jest kierowca i pasażerka motocykla. Czynności w tym miejscu trwają.
Do kuriozalnego zdarzenia doszło 17 lipca w Gogolinie. Po godzinie 20.00 policjanci zostali wezwani do mężczyzny, który miał rzekomo opiekować się dzieckiem, będąc pod wpływem narkotyków. Okazało się, że to nieprawda, pijana za to była zgłaszająca…
Blisko 2 promile alkoholu w organizmie miał kierujący rowerem sprawca wypadku, do jakiego doszło w Rozkochowie. Tak zakwalifikowano zdarzenie, do jakiego doszło 14 lipca.
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w Gogolinie 14 lipca. 33-latka kierująca osobową skodą nie zauważyła na czas siatki, jaką ogrodzono głęboki wykop na drodze. Na szczęście ogrodzenie było w sporej odległości i auto nie wpadło do dziury…
Górażdżanie byli świadkami nietypowej sytuacji. Po wiosce w środku nocy biegała młoda kobieta ubrana tylko w górną bieliznę. Był agresywna: gryzła, kopała i… skakała po karetce pogotowia.
W sobotę i niedzielę (16-17.07) strażacy wyjeżdżali do kilku pożarów. Do aż trzech w ciągu dwóch dni doszło na terenie Choruli.
Senior wyjeżdżając z ul. Kozielskiej spowodował kolizję. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W minionym tygodniu krapkowicka policja ujawniła dwóch kierowców, którzy zasiedli za kółkiem po alkoholu. W jednym przypadku ta jazda zakończyła się na ogrodzeniu posesji i słupie telekomunikacyjnym.
W poprzednim wydaniu „TK” informowaliśmy o trzech przypadkach otwarcia mieszkań zakończonych znalezieniem nieboszczyka, z czego dwa były w Zdzieszowicach. W piątek 8 lipca odnotowano kolejne podobne zdarzenie.
Historia odnalezionego na dnie Odry w Obrowcu zatopionego samochodu ma swój dalszy ciąg – niestety dramatyczny. O ile z pierwszych doniesień wynikało, że wewnątrz wraku nie widać ciała, po jego wydobyciu na brzeg i dokładnej penetracji wnętrza okazało się, że w mule były jednak zagrzebane ludzkie kości. Auto oraz jego właściciel zostali zgłoszeni jako zaginieni w 2005 roku. Można domniemywać, że w środku znajdował się poszukiwany od 17 lat mieszkaniec Zabrza.
5 lipca około godziny 17.00 strażakom udało się wyłowić z Odry zatopiony w rejonie Obrowca samochód, o którym informujemy w aktualnym wydaniu „TK”. Była to skomplikowana i trudna operacja, gdyż wrak był mocno osadzony w mule i znajdował się na głębokości ok. 4 m. Fiat – przypomnijmy – został skradziony 17 lat temu.
W piątek 1 lipca o godzinie 6.09 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dachowaniu samochodu osobowego marki BMW na obwodnicy Malni i Choruli.