W potyczce z Lisięcicami pierwsi do siatki trafili goście, tyle tylko że Adrian Czuliński zrobił to w przeciwnym kierunku niż powinien i jego „swojak” z 32. minuty dał prowadzenie gospodarzom. Podopieczni trenera Andrzeja Lewczaka nie zamierzali bazować wyłącznie na skuteczności przeciwnika i tuż przed zejściem do szatni na przerwę sami postarali się o bramkową zdobycz za sprawą Patryka Niestroja. Na początku drugiej połowy lisięciczanie złapali kontakt za sprawą Leszka Hawrona, ale to tylko na dobre rozzłościło miejscowych graczy. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem arbitra na 3-1 celnie przymierzył Mateusz Martyniuk, a kilkadziesiąt sekund później w jego ślady poszedł Tomasz Żurek i było 4-1. Kropkę nad „i” w doliczonym czasie postawił najskuteczniejszy tego dnia Niestrój i Racławiczki zgarnęły pełną pulę po raz czternasty.
Do końca rozgrywek pozostało pięć spotkań, a to najbliższe nasza drużyna rozegra już w najbliższą środę 1 czerwca w Burgrabicach. Jesienią na Hexenkessel w meczu z Sudetami było 2-1 dla gospodarzy. Czerwcowe granie Racławiczek to jeszcze występ przed własną publicznością z Orłem Reńska Wieś (4 czerwca, godz. 17.00), wyjazdowe pojedynki w Głuchołazach (11 czerwca) i Niemodlinie (15 czerwca) oraz na zakończenie ligowej rywalizacji domowy mecz z Atomem Grądy (18 czerwca, godz. 17.00).
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 31 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze