Władze Krapkowic właśnie ogłosiły decyzję, która może zmienić kulinarną mapę regionu. Pomiędzy Żywocicami a Żużelą powstanie gigantyczny sad agrestowy o powierzchni aż 15 hektarów! Ta zielona inwestycja nie tylko wzbogaci krajobraz powiatu, ale również przyniesie korzyści wszystkim mieszkańcom.
Agrestowe imperium
Plan jest prosty, ale ambitny. Zebrane owoce co roku trafią do Kół Gospodyń Wiejskich działających na terenie powiatu krapkowickiego. To właśnie tam agrest zamieni się w przepyszne ciasta, nalewki, dżemy i kompoty, którymi mieszkańcy i goście będą częstowani na gminnych i powiatowych imprezach.
– Nie możemy się doczekać! – ekscytuje się pani Krystyna, członkini Koła Gospodyń Wiejskich w Krapkowicach. – Agrest to niedoceniany owoc, a przecież można z niego wyczarować prawdziwe cuda! Już planujemy nowe przepisy, a nasze nalewki staną się lokalnym hitem!
„Wieprzkobranie”
Ale to nie koniec niespodzianek! Po każdym sezonie zbiorów odbędzie się wielka impreza pod nazwą „Wieprzkobranie”, nawiązująca do śląskiej tradycji – bo na Śląsku agrest nazywany jest „wieprzkami”. Agrest jest gruby i ma włoski, dlatego kojarzy się z wieprzkami, czyli świnkami.
To wydarzenie ma szansę stać się jednym z najważniejszych festynów w regionie. Organizatorzy zapowiadają, że w programie znajdą się m.in.: - konkurs na najlepsze ciasto z agrestem, czy turniej w piciu nalewki agrestowej, a także plener malarski w agrestowym sadzie.
Mieszkańcy już teraz są zachwyceni
– W końcu coś nowego, coś naszego! – mówi pan Marian, mieszkaniec Żywocic. – Agrestowa nalewka? To będzie hit!
Czy „Wieprzkobranie” stanie się nową, uwielbianą tradycją na Śląsku? Czy Krapkowice zasłyną z największej produkcji agrestu w kraju? Jedno jest pewne – szykuje się prawdziwa owocowa rewolucja!
Zdarzyło się 1 kwietnia 2025 roku
Napisz komentarz
Komentarze