Karkonosze należą do ścisłej czołówki ligi, dlatego kibice Otmętu z wielkimi obawami oczekiwali sobotniego pojedynku biało-zielonych. Niepotrzebnie. Gospodynie na pożegnanie ze swoimi kibicami zagrały dobry mecz, choć po punkty ostatecznie sięgnęły rywalki. W pierwszej odsłonie Otmęt dotrzymywał kroku faworytowi, remisując na półmetku spotkania 11-11. Blisko połowa zdobyczy bramkowych naszego zespołu była udziałem skrzydłowej Karoliny Golec, która na przerwę schodziła, mając na koncie 5 zdobytych bramek. Jeszcze w 23. minucie pojedynku przyjezdne prowadziły różnicą trzech trafień (7-10), ale końcówka tej części gry należała do naszych dziewczyn. Kontakt złapały one po celnych rzutach Małgorzaty Olfans i Nicole Chmielewskiej, a do remisu doprowadziły wspomniana Golec i Maja Stańczyk. Po zmianie stron krapkowiczanki poszły za ciosem i po upływie niespełna kwadransa gry wyszły na dwubramkowe prowadzenie. Spora w tym zasługa skutecznej do bólu Natalii Staszkiewicz, której bramkowy „pięciopak” pozwolił oddalić się od przeciwnika na dystans dwóch goli (18-16).
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 17 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze