Rywalizację w grupie A otworzył mecz Hestii z Autoserwisem. W premierowej odsłonie jedni i drudzy nie grzeszyli skutecznością, stąd długo utrzymywał się rezultat bezbramkowy. Przed zmianą stron kapitalną okazję dla ekipy Nowaków miał Markus Janocha, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek. W odpowiedzi równo z końcową syreną do siatki rywala trafił Tymoteusz Mizielski i faworyt z nieco większym luzem mógł kontynuować zawody. Druga część meczu to snajperski koncert Mizielskiego, który klasycznym hat-trickiem pozbawił nadziei na korzystny wynik „serwisantów”. - Grande Tymek! – krzyknął ktoś z ławki rezerwowych Hestii. Końcowy rezultat na 5-0 ustalił Piotr Sobota, choć wcześniej lider miał jeszcze sporo sytuacji, by co najmniej podwoić ten rezultat.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 10 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze