Obie ekipy z różnych względów nie zagrały w optymalnych składach, a kujawianie przystąpili do zawodów z zawodnikiem z pola w bramce. W 13.minucie właśnie błąd bramkarza miejscowych sprawił, że Strzeleczki objęły prowadzenie 1-0 za sprawą Krzysztofa Kerna. Kiedy po dwóch kwadransach gry na 2-0 podwyższył Marek Kern, a chwilę później trzeciego gola na konto przyjezdnych zapisał Robert Herz wydawało się, że jest „pozamiatane”. W tej części gry gospodarze mieli swoje sytuacje bramkowe, ale byli potwornie nieskuteczni. Dwukrotnie stuprocentowych okazji nie wykorzystał Mateusz Barysz, a strzały Wojciecha Lesiewicza defensorzy Strzeleczek skutecznie zablokowali. W końcówce premierowej odsłony czwartym trafieniem mógł dobić gospodarzy Sebastian Tomala, lecz uderzeniem z czterech metrów trafił prosto w interweniującego na linii bramkowej Michała Gallę. Chwilę później arbiter zaprosił obydwa zespoły na przerwę.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 3 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze