W cieniu rodzinnej tragedii
Tym razem bohaterem naszej opowieści będzie Ferdynand Habsburg. Ta postać rzucała swój długi cień na dzieje Opola i Krapkowic przez niemal cztery dekady, mając decydujący wpływ na decyzje kolejnych właścicieli naszego miasta, wielokrotnie bezpośrednio decydując, w czyje ręce trafią Krapkowice. Wreszcie na krótko sam został ich panem. Nie wyprzedzajmy jednak faktów i zacznijmy przedstawienie historii Ferdynanda Habsburga od początku. Mamy tutaj bowiem do czynienia ze zdecydowanie najbogatszym życiorysem w ramach dotychczasowego pocztu władców Krapkowic.
Nasza historia zaczyna się na początku XVI wieku w Hiszpanii. Kraj ten był wówczas świeżo zjednoczony małżeństwem władców dwóch sąsiednich królestw – Izabeli z Kastylii i Ferdynanda z Aragonii. Nie było wówczas jeszcze całkiem pewne, jak potoczą się losy nowego europejskiego mocarstwa i czy przetrwa ono próbę czasu. Jednym z filarów sukcesu miało być wyznaczenie odpowiedniego następcy tronu. Tutaj wydawało się nie być żadnych wątpliwości, gdyż do tej roli szykowany był jedyny syn Izabeli i Ferdynanda – Jan z Asturii. Siostry Jana wydano za przedstawicieli innych dynastii – Izabelę za następcę tronu Portugalii, a Joannę – za Filipa Pięknego, księcia Burgundii. Wydawało się niezwykle mało prawdopodobnym, żeby dzieci Joanny i Filipa w jakikolwiek sposób zbliżyły się do odziedziczenia tronu. Los miał jednak inne plany.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 26 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze