Wnuk Prószkowskich
Książę Karl Johann Baptist Walther von Dietrichstein-Proskau-Leslie, czy krócej Karl Johann von Dietrichstein, to przedstawiciel ostatniej rodziny, która władała rozległym kompleksem dóbr w naszej okolicy. W jego skład wchodziły między innymi Prószków i Chrzelice, a jako ośrodek miejski po „naszej”, południowej stronie Borów Niemodlińskich – Strzeleczki. Historia księcia jest bardzo ciekawa, gdyż podobnie jak wcześniej jego ojciec był on jednym z najbliższych współpracowników rodziny cesarskiej. Do osobistych losów Karla Johanna jeszcze powrócimy, dla historii Strzeleczek był jednak ważny o tyle, że w 1782 roku sprzedał miasteczko pruskiemu fiskusowi. Podobnie uczynił zresztą ze wszystkimi swoimi dobrami w pruskiej części Śląska. Utrzymywanie posiadłości za granicą państwa, na terenie wrogiego niejednokrotnie rywala, nie należało do najłatwiejszych czy najprzyjemniejszych stanów rzeczy. Decyzja ta zatem nie powinna dziwić.
Dziś jednak przyjrzymy się genealogii księcia von Dietrichsteina. Wykaz jego przodków jest bowiem nad wyraz imponujący. Co więcej, w przeciwieństwie do kilku innych rodów szlacheckich z naszych terenów (i zresztą wielu z całej Europy!) Karl Johann nie musiał się przy tym odwoływać do czasów półlegendarnych, których szczegóły zagubiły się w pomrokach dziejów. Jego powiązania były łatwe do sprawdzenia i dobrze udokumentowane.
Książę przyszedł na świat 7 czerwca 1728 roku, jako syn księcia Karla Maximiliana von Dietrichsteina i hrabiny Marii Anny Khevenhüller. Jego ojciec, książę Karl Maximilian urodził się 28 kwietnia 1702 roku w Brnie jako syn księcia Waltera Franza Xavera Antona von Dietrichsteina oraz hrabiny Karoliny Maksymiliany Prószkowskiej. Po matce był potomkiem tego szlacheckiego rodu i w 1769 roku, kiedy jego kuzyn Leopold Prószkowski zginął w pojedynku, odziedziczył dobra Prószkowskich. Ten śląski ślad w jego genealogii pozwala odkryć liczne powiązania z rodami, które od wieków były powiązane z naszymi okolicami, między innymi z Oppersdorffami.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 29 października - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze