W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy poczyniono już wiele kroków, by wyjaśnić sprawę nielegalnego składowiska odpadów przy ulicy Opolskiej w Krapkowicach. Mimo to problem istnieje nadal. Wydano wiele ekspertyz i opinii, wykonano dziesiątki, jak nie setki zdjęć i napisano niejeden artykuł prasowy na ten temat. Do aresztu trafili nawet właściciele firmy, którzy wyrażali zgodę na gromadzenie odpadów. Czy to jednak zamyka sprawę? Wygląda na to, że nie.
Wciąż trwa spór kompetencyjny o to, kto ostatecznie powinien wywieźć śmieci. Teoretycznie powinni to zrobić właściciele firmy, którzy prowadzili tam swoją działalność, ale w praktyce wiele wskazuje na to, że usunięcie odpadów spocznie na urzędnikach i władzach samorządowych. Problem jednak w tym, iż oni nie chcą wziąć na siebie tej odpowiedzialności. Trudno się dziwić, skoro koszty związane z usunięciem śmieci liczone są w milionach złotych.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 3 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze