- Poprzedni sezon był dla nas niezwykle udany – mówi coach LZS-u. - Od początku postawiliśmy sobie za cel grę o miejsce premiowane awansem. Robiliśmy to jednak małymi krokami skupiając się na każdym kolejnym meczu. Przełomowym momentem było spotkanie w Kórnicy, gdzie przegrywaliśmy już 0-2, ale w końcówce spotkania przechyliliśmy szalę na swoją stronę i ostatecznie wygraliśmy 4-2. To dało nam mentalnego „kopa”. Uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie zrobić wszystko w tej lidze. Ważnymi były też pojedynki z Obrowcem i rezerwami z Walec, ale to starcie z Kórnicą w mojej ocenie było kluczowym w kontekście walki o awans – dodaje Gondek. Jego podopieczni w całym sezonie rozegrali 20 spotkań oddając rywalom punkty zaledwie w dwóch, zakończonych remisami (z Obrowcem i Walcami II – przyp.red.). Żywociczanie imponowali przy tym kapitalną skutecznością, a ligowe rozgrywki zakończyli ze średnią blisko 6 zdobytych goli na mecz. – Staramy się, by gra w piłkę sprawiała nam radość i to właśnie jest zasługą tak wysokiej skuteczności w naszym wykonaniu – zauważa trener. Co ciekawe, na listę strzelców wpisało się aż 19 zawodników, a „złote buty” z dorobkiem 24 bramek zgarnął Denis Kipka. Wyczyn snajpera zespołu z Żywocic jest o tyle wyjątkowy, że grał on jedynie w rundzie jesiennej. Za jego plecami w klubowej klasyfikacji „bombardierów” znaleźli się kolejno Kewin Bartela (22 gole) i Marek Nandzik (11), a listę z jednym trafieniem zamyka m.in. pochodzący z Togo, ksiądz Romuald Mawakina.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 16 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze