„Drugi garnitur” Racławiczek rozegrał w sumie 20 spotkań w grupie VIII opolskiej „serie B” i wszystkie wygrał, z czego sześć do zera. Co ciekawe, aż cztery pojedynki kończyły się minimalnymi triumfami 3-2 (z Polonią Biała, Zawadą, Polonią Prószków II i Strzeleczkami). Nie zmienia to jednak faktu, że rezerwy LZS-u dosłownie „pozamiatały” swoją grupę kończąc ligę na fotelu lidera z ogromną przewagą aż 16 „oczek” nad wiceliderem z Łącznika. Pierwsze skrzypce w teamie „dwójki” grał doświadczony Marceli Kynel, który bezapelacyjnie zwyciężył w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej obejmującej sumowanie bramek i asyst. Tych na konto Kynela wpadło aż 36! Tuż za jego plecami znaleźli się Piotr Niewiadomski (11 goli i asyst) i Jakub Wiercimok (10). – Na mój wynik składają się 22 trafienia i 14 asyst, więc jak przystało na napastnika chyba to niezły rezultat. To nie jest jednak tak, że wchodzi się na boisko i strzela bramki. Tym bardziej, że ta drużyna została zbudowana niejako od nowa. Każdy z zawodników miał czystą kartę i walczył o skład, a ja w wyjściowym składzie po raz pierwszy pojawiłem się bodaj dopiero w 6.kolejce. Mam „na karku” 33 lata i trochę kłopotów zdrowotnych, dlatego nie daję rady tak intensywnie trenować jak młodzi. Czasem odbijało się to więc ławką. Mam jednak coś, czego nikt mi nie odbierze. To doświadczenie i ogromne wsparcie mojej żony i dzieci. Oni niemal cały sezon kibicowali mi na meczach – opowiadał Marceli Kynel.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 9 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze