- Podczas debaty kandydatów przed pierwszą turą, zadał Pan swojemu przeciwnikowi, wydawałoby się proste pytanie, dlatego na początku naszej rozmowy je powtórzę: Czy jest Pan z siebie zadowolony?
- Osobiście czuję się bardzo dobrze, zdrowie dopisuje, mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół, mieszkam w pięknej i ciekawej gminie, dodatkowo przyszła wiosna, to wszystko bardzo pozytywnie wpływa na moje samopoczucie.
- Chyba wynik wyborów samorządowych z 7 kwietnia i świetny wynik Pana komitetu jeszcze bardziej poprawił Panu to dobre samopoczucie?
- Ten wynik rzeczywiście jest bardzo dobry, motywujący do pracy w drugiej turze i przede wszystkim pokazujący, że mieszkańcy gminy Zdzieszowice chcą zmian i dlatego nam zaufali. Wynik ten potwierdza, że mamy dobry program, który „popchnie” gminę do przodu i spełni społeczne oczekiwania. Dlatego mam nadzieję, że znajdzie to również potwierdzenie w drugiej turze wyborów na stanowisko burmistrza.
- Dziesięciu radnych wprowadzonych do Rady Miejskiej z KWW Sylwestra Gidla to bardzo stabilna większość, co Pan powie o nowej Radzie?
- To będzie przede wszystkim zmiana jakościowa jakiej Zdzieszowice nie widziały od czasu pierwszych wyborów samorządowych. Mieszkańcy wybrali nowe pokolenie, które patrzy całkowicie inaczej na naszą małą ojczyznę, bez kompleksów, dostrzegając jej ogromny potencjał. Dziesięć osób, które zasiądą w nowej radzie z naszego komitetu to przede wszystkim ludzie z wielką chęcią, zapałem i wieloma pomysłami do pracy na rzecz gminy Zdzieszowice. Na każdym kroku powtarzam, że jestem z nich dumny i wierzę w nich bardzo. Mimo tego, że dostało się dziesięcioro, to nasza drużyna nadal liczy trzynaścioro tak jak na początku kampanii. Liczymy na owocną współpracę całej nowej Rady Miejskiej.
- Kampania wyborcza w Zdzieszowicach jest jedną chyba z najbardziej żywiołowych w naszym regionie. Jak Pan ocenia jej dotychczasowy przebieg?
- Każde współzawodnictwo jest dobre, gdyż motywuje wszystkich, którzy biorą w nim udział, a w przypadku mocnej, lokalnej kampanii wyborczej skorzystają na tym tylko i wyłącznie mieszkańcy, bo trzeba pamiętać, że dane obietnice w kampanii trzeba będzie zrealizować w kolejnych pięciu latach. W przypadku naszego komitetu, w tej kampanii duży nacisk kładziemy na komunikację z mieszkańcami, co jest jednym z elementów naszego programu wyborczego w punkcie „dialog społeczny”. Niestety w kampanii tej pojawia się dużo plotek, pomówień i manipulacji, które konkurenci próbują zaszczepiać w przestrzeni publicznej np. w sprawie gminnej Spółki WiK lub personalnie dotyczące mojego wykształcenia. Natomiast działania naszego komitetu w kwestiach programowych, personalnych i organizacyjnych skutecznie zwalczają nieprawdziwą narrację konkurencji.
- Konkurencja zarzuca Panu również brak doświadczenia w pracy w samorządzie.
- Dla wyjaśnienia w samorządzie jestem od prawie dziesięciu lat jako przewodniczący samorządu Starego Osiedla. Praca w samorządzie, to przede wszystkim praca z ludźmi i nie mówię tu o pracownikach urzędu gminy, ale o mieszkańcach. W końcu bycie burmistrzem to przede wszystkim reprezentowanie mieszkańców i ich interesów oraz zaspokajanie ich potrzeb w ramach zadań gminy. No i tak jak ma to miejsce w każdej innej organizacji np. przedsiębiorstwie, stowarzyszeniu itp. Kluczem do sukcesu jest praca zespołowa, bo bez zgranego, zaangażowanego zespołu nie da się osiągnąć dobrego wyniku. Dobór kandydatów na radnych oraz wynik wyborów do Rady Miejskiej Zdzieszowic, jednoznacznie pokazuje, że nie stawiam na przypadkowych ludzi.
- Jak popatrzymy na sąsiednie gminy np. Gogolin, Leśnica widać tam dynamiczny rozwój. Zdzieszowice na ich tle pozostają w tyle. Jak Pan chce to zmienić?
- W kampanii wielokrotnie odwoływaliśmy się do przykładu gmin ościennych jako wzorów do naśladowania. Np. oświetlenia w gminie Leśnica, strefa gospodarcza w gminie Ujazd, ośrodek zdrowia w gminie Gogolin. To są realne osiągnięcia tych samorządów i należy czerpać z ich doświadczenia aby podobne rozwiązania zaczęły funkcjonować w gminie Zdzieszowice i służyły naszym mieszkańcom. Dlatego wielokrotnie powtarzałem, że musimy zacząć współpracować z sąsiednimi gminami i powiatem oraz wspierać się w działaniach. Gmina Zdzieszowice ma potencjał, ale nie był on w ostatnich latach wykorzystywany, mamy przemysł, strefy gospodarcze, budynek ośrodka zdrowia i przede wszystkim wspaniałych ludzi, którzy chcą to zmienić. Ludzie ci w ostatnich wyborach otrzymali silny mandat społeczny do wprowadzenia dobrych zmian.
- Czego w Zdzieszowicach, Pana zdaniem, brakowało najbardziej w ostatnich latach i co sprawiło, że gmina nie rozwijała się tak dynamicznie?
- Zabrakło przede wszystkim dialogu społecznego. W mojej ocenie gmina realizowała ślepo swoją politykę, bez konsultacji z mieszkańcami. Dlatego dialog społeczny jest pierwszym punktem mojego programu wyborczego, bo tylko rozmawiając z mieszkańcami o ich potrzebach, jesteśmy w stanie precyzyjnie je zrozumieć i realizować. Aby coś zmienić należy przede wszystkim rozmawiać, wykorzystując do tego dialogu np. młodzieżową Radę Miejską, Radę Seniorów. To w tych strukturach są mieszkańcy z różnych pokoleń, którzy mogą wesprzeć działania gminy. Nie rozmawiano także z ludźmi najbardziej aktywnymi w działaniu np. przedstawicielami klubów sportowych i stowarzyszeń. To oni w wielu wypadkach jako zapaleńcy w swoich dziedzinach byli niedoceniani i zostawali bez wsparcia, chociaż zupełnie za darmo robią wiele na rzecz mieszkańców. Nie rozmawiano także z przedsiębiorcami, a to przecież gospodarka jest sercem każdej gminy, która daje podatki, przyciąga mieszkańców i generuje rozwój gminy. Uważam, że w każdej dziedzinie dialog jest podstawą. To od rozmowy musimy zaczynać, żeby wyznaczyć sobie cele, znaleźć narzędzia do ich realizacji i stworzyć dogodne środowisko do działania.
- Co może zaoferować gmina Zdzieszowice na tle innych gmin?
- Gmina Zdzieszowice to wyjątkowe miejsce i ma bardzo dużo do zaoferowania. Jest pięknie położona pomiędzy doliną Odry i Górą Świętej Anny dlatego trzeba rozwijać lokalną turystykę i promować wyjątkowe walory przyrodnicze i krajobrazowe Zdzieszowic. Mamy perełki architektoniczne w postaci pałacu w Żyrowej, który już dziś dzięki pracy i nakładom jego właścicieli zaczyna być wizytówką gminy. Poza tym nasza gmina leży na głównych szlakach komunikacyjnych przy autostradzie A4 i linii kolejowej E30. Musimy zacząć to wykorzystywać do sprowadzania nowych inwestorów. Mamy obiekty sportowe, stadion, kąpielisko. Są przedsiębiorczy i kreatywni mieszkańcy, w końcu na terenie naszej gminy działa ponad 700 firm. Podsumowując mamy wszystko, co potrzebne do dobrego życia. Teraz tylko pozostaje to dobrze zorganizować.
- Jakie główne wyzwania widzi Pan przed nowym burmistrzem Zdzieszowic.
- Jest ich wiele. W ujęciu wieloletnim, główne wyzwanie dla Zdzieszowic związane jest z dalszym funkcjonowaniem Zakładów Koksowniczych. Globalne zmiany technologiczne i towarzysząca im dekarbonizacja na pewno będą miały wpływ na funkcjonowanie największego zakładu w naszej gminie. Dlatego musimy bardziej współpracować ze zdzieszowickim oddziałem ArcelorMittal Poland oraz jako gmina bardziej angażować się w procesy zachodzące w lokalnym przemyśle. Od zawsze Zdzieszowice były związane z koksownią i do dzisiaj pozostają bezpośrednio zależne od zakładu np. w zakresie dostaw ciepła, wody czy oczyszczania ścieków. Dlatego w naszym programie wyborczym do tego procesu chcielibyśmy zaangażować gminną Spółkę WiK Sp. z o.o., aby w ten sposób, w przyszłości, zabezpieczyć podstawowe potrzeby mieszkańców. Kluczowe pozostaje także sprowadzanie nowych inwestorów, którzy zapewnią równowagę gospodarczą w naszej gminie. Mamy gminne tereny inwestycyjne, strefę przemysłową przy koksowni, mamy potrzebną infrastrukturę energetyczną – to mocne podstawy, aby zintensyfikować działania dla nowego biznesu w Zdzieszowicach. Należy szukać wsparcia w takich instytucjach jak np. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, lokalne i krajowe Izby Gospodarcze – dzisiaj tego w Zdzieszowicach nikt nie robi.
Wyzwaniem jest też polepszenie poziomu usług medycznych w naszej gminie, co prawda nie jest to bezpośrednio zadanie własne gminy, ale gmina musi dać każde możliwe wsparcie w walce o zdrowie mieszkańców. Dlatego postulujemy o mocniejszą współpracę z powiatem krapkowickim w sprawach ochrony zdrowia oraz większe wykorzystanie i promowanie naszego gminnego budynku ośrodka zdrowia, jako miejsca dla potencjalnych inwestorów z sektora usług lekarskich.
W kampanii pojawiły się też nowe tematy jak np. organizacji transportu gminnego, tutaj najbardziej zabiegają o to seniorzy, którzy już dzisiaj popadają w wykluczenie komunikacyjne. Na pewno należy wyjść naprzeciw i tym oczekiwaniom.
- W kampanii dużo mówi się o dużych sprawach, ale pozostają też te małe, drobne problemy mieszkańców, jak do nich powinny podejść nowe władze Zdzieszowic?
- Nie można zapominać o tych małych problemach. Dlatego proponujemy do nich podejść systemowo, zaczynając od niewielkich spraw organizacyjnych w samym urzędzie gminy. Budynek urzędu miejskiego nie jest typowym budynkiem usług publicznych i jego funkcjonalność, nazwijmy delikatnie jest „skomplikowana”. Dlatego na początek trzeba będzie przenieść z II piętra na parter referaty bezpośrednio służące mieszkańcom, a referaty wewnętrzne np. księgowość urzędu, przenieść na wyższe kondygnacje. Kolejnym etapem będzie dostosowanie budynku do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych. Kolejną propozycją dla rozwiązania tych małych bolączek mieszkańców, jest proponowane przez nas wprowadzenie budżetu obywatelskiego. To da mieszkańcom większy wpływ na decydowanie o małych remontach oraz niewielkich inwestycjach w ich bezpośrednie otoczenie na osiedlach i sołectwach. Kolejnym punktem naszego programu jest zwiększenie roli sołectw i rad osiedli, jako ciał doradczych w procesach decyzyjnych w gminie. To mocno zbliży władze gminy do mieszkańców.
- Wcześniej mówił Pan o realizacji obietnic wyborczych, a to wszystko kosztuje. Dobrze Pan wie, że budżet ma swoje mocne ograniczenia.
- Musimy zakładać ambitne plany i je realizować, żeby mówić o rozwoju gminy. Do realizacji tych planów potrzebne są pieniądze, dlatego uważam, że należy kłaść duży nacisk na pozyskiwanie środków zewnętrznych. Tutaj znowu odwołam się do przykładu gmin ościennych, gdzie wskaźnik pozyskiwanych środków zewnętrznych jest o wiele wyższy niż w ostatnich latach w Zdzieszowicach. Zatem przykład naszych sąsiadów pokazuje, że można korzystać ze wsparcia pozabudżetowego i dlatego należy stworzyć w gminie sprawnie działającą komórkę odpowiedzialną za pozyskiwanie tych środków. Sprawy budżetowe to jest podstawowe zagadnienie, dlatego nie należy, nawet w kampanii, szafować obietnicami bez pokrycia np. tunelem pod torami, dzisiaj nie ma realnych możliwości realizacji tego zadania, ale w ramach rozwoju Zdzieszowic na pewno się pojawi.
- Nie ustają też spekulacje kadrowe, kogo Pan widzi w roli swojego zastępcy w razie wygranej w drugiej turze.
- Na razie trzeba wygrać drugą turę i na tym się skupiam. Tak jak mówiłem na debacie, nie dzielmy skóry na niedźwiedziu.
- Na zakończenie proszę powiedzieć, co chciałby Pan przekazać mieszkańcom przed drugą turą.
- Chciałbym z całego serca podziękować za wszystkie oddane na mnie głosy w pierwszej turze, a także za wsparcie i dobre słowo. Przede wszystkim zapraszam i zachęcam wszystkich mieszkańców ponownie na wybory, żeby każdy mógł zdecydować w jakim mieście i gminie chce żyć oraz mieszkać w najbliższych latach. To państwa głos zdecyduje o tym, czy Zdzieszowice wrócą na ścieżkę rozwoju i będą miastem przyjaznym do życia, pracy i odpoczynku. Proszę ponownie o wsparcie i proszę o wasz głos 21 kwietnia.
- Dziękuję za rozmowę.
Materiał sfinansowany przez KWW Sylwestra Gidla.
Napisz komentarz
Komentarze