- Dziękuję serdecznie za to wyróżnienie i za państwa obecność, której po prostu się nie spodziewałem - mówił wyraźnie wzruszony doktor do zgromadzonych w sali lekarzy i pielęgniarek, z którymi miał okazję współpracować na przestrzeni ostatnich sześciu dekad oraz pacjentów, którzy przybyli na dowód wdzięczności.
Powrotem do różnych etapów kariery zawodowej i okazją do wspomnień był film, w którym oprócz opowieści o doktorze przedstawiono zdjęcia z kroniki prowadzonej skrupulatnie od 1956 roku.
- To była taka moja pasja, żeby wszystko, co ważne, uwiecznić i móc przy różnych okazjach do tego wracać. Czasy i okoliczności były inne, przez co życie zawodowe często przeplatało się z życiem prywatnym i to wzmacniało siłę naszego zespołu. Dzisiaj lekarze nie muszą zajmować się kupowaniem okien, bo pracują w świetnych warunkach, a wtedy zdarzało się nam odpowiadać organizacyjnie i za takie rzeczy - przypomniał doktor Świstuń.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 7 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze