W grupie A na kolejkę przed zakończeniem grupowych zmagań bliższa udziału w dalszej fazie rozgrywek była ekipa GRO Players. „Plejersi” mieli dwa punkty przewagi nad Filplastem i właśnie bezpośredni mecz między tymi drużynami miał zadecydować o tym, kto będzie grał dalej. Długo utrzymywał się bezbramkowy remis „urządzający” zespół GRO. W drugiej odsłonie niemający nic do stracenia rywale postawili wszystko na jedną kartę i dzięki bramce Kamila Ślęzaka skromnie wygrali. Dało im to prawo występu w fazie pucharowej, gdzie czekał na nich dominator grupy B. Autolux, bo o nim mowa, jako jedyna drużyna tej edycji w fazie zasadniczej wygrała wszystkie swoje mecze, zdobywając jednocześnie najwięcej, bo aż 47 goli. W ćwierćfinałowej potyczce dotychczasowe statystyki wzięły w łeb. Filplast wyszedł na parkiet jak po swoje, a słabszy tego dnia Autolux fragmentami zmuszony był do głębokiej defensywy. Pierwsi z wymienionych objęli prowadzenie jeszcze przed zmianą stron, a składną akcję na bramkę zamienił Michał Menz. Po przerwie straty wyrównał Jakub Komko i wydawało się, że o awansie do półfinału zadecydują rzuty karne. Nic z tego. Na 16 sekund przed końcowym gwizdkiem arbitra na listę strzelców po stronie Filplastu wpisał się Szymon Boruszek i to jego „kompania” świętowała sukces.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 31 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze