Tym razem polityk Solidarnej Polski zapowiedział weryfikację używania niemieckiego jako języka pomocniczego w urzędach gmin. Kilka dni temu oświadczył, że wystąpi w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chodzi o to, że zgodnie z zapisami ustawy o mniejszościach narodowych język mniejszości jako język pomocniczy może być stosowany w tych gminach, w których co najmniej 20 procent mieszkańców deklaruje przynależność do mniejszości narodowej i posługiwanie się językiem mniejszości. Podobnie jest z tablicami z nazwami miejscowości i urzędów. Na Opolszczyźnie niemiecki jako język urzędowy pomocniczy dopuszczony jest do używania w 27 gminach, z czego 2 to gminy z terenu powiatu krapkowickiego: Strzeleczki i Walce. Oznacza to, że osoby należące do mniejszości mogą w tym języku zwracać się ustnie i pisemnie do organów gminy oraz uzyskiwać odpowiedzi urzędowe w tym języku. Z kolei tablice dwujęzyczne posiada 28 gmin Opolszczyzny. To nazwy miejscowości i urzędów, wydziałów urzędu itd. w powiecie krapkowickim ma je gmina Walce, Strzeleczki oraz Gogolin (sołectwa bez miasta). W Krapkowicach przypomnijmy, w 2009 roku radni odrzucili wniosek w tej sprawie w głosowaniu, na taki krok nie zdecydowano się również w Zdzieszowicach.
Niemieckojęzyczna „inwazja” najwyraźniej nie podoba się posłowi Kowalskiemu, który zasugerował, że w niektórych z tych gmin dziś już być może wcale nie ma tak dużej liczby osób narodowości niemieckiej jak dawniej. Takie dane pozyskiwane są na podstawie spisu powszechnego. Ostatni spis był rok temu, ale informacji na temat przynależności narodowo-etnicznej Polaków jeszcze nie opublikowano. Główny Urząd Statystyczny ma je ogłosić do listopada. Czy te dane mogą znacząco różnić się od tych ze spisu sprzed 10 lat?
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 13 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze