Gwałtowny front atmosferyczny przemieszczał się przez teren powiatu krapkowickiego po godzinie 14.00. Powiatowa komenda Państwowej Straży Pożarnej w Krapkowicach odnotowała 54 interwencje. Wiatr łamał i wyrywał drzewa z korzeniami, zrywał dachy, trakcje elektryczne i telefoniczne, fruwały dachówki, trampoliny, panele fotowoltaiczne, krzesła, doniczki i reklamy, a nawet metalowe 200-kilogramowe kojce dla psów…
Chwile strachu przeżyły dzieci podczas festynu ekologicznego zorganizowanego przez Fundację Górażdże Aktywni w Regionie, jaki odbywał się na boisku w Choruli.
- Po 14.00 trochę zaczęło kropić, a potem nagle przeszło tornado – opowiada sołtys Choruli Irena Kubiczek. - To trwało może z 5 minut, ale wystarczyło, aby wszystko poprzewracać i rozmoczyć, zniszczyć namioty. Dzieci ewakuowaliśmy do szatni LZS. Były przerażone. Porwało w górę oba dmuchańce i rzuciło na drugi koniec boiska. Oba się przebiły. Szczęście, że akurat nikogo na nich nie było, bo zawołaliśmy dzieci na poczęstunek. 70 osób zwiedzało też w tym czasie kopalnię Górażdże.
Porwanie dmuchańców przez wiatr było faktycznie bardzo niebezpieczne, przypomnijmy, w przeszłości dochodziło wszakże do podobnych przypadków, które kończyły się poważnymi obrażeniami dzieci (były nawet wypadki śmiertelne). Na boisku w Choruli przewróciła się też poza tym bramka piłkarska (również została uszkodzona), stoły, ławki, fruwały krzesła plastikowe, gadżety i dekoracje. Połamana została większość rurek stelaży namiotów sołeckich.
Jak mówi oficer prasowy krapkowickiej komendy Państwowej Straży Pożarnej brygadier Lucjan Lubaszka, właśnie z festynu w Choruli pochodziło pierwsze wezwanie, jakie odebrano. Tu wyjazdu jednak nie było: strażacy OSP byli już bowiem na miejscu, bo przyjechali na festyn na pokaz działań(!).
- Dwie minuty później był telefon ze Strzeleczek w sprawie wiatrołomów, a potem to już posypały się zgłoszenia: były co minutę i nawet po kilka na raz – relacjonuje brygadier Lubaszka. - W sobotę strażacy pracowali aż do nocy, ostatnie zastępy wracały z akcji przed godziną 22.00, w niedzielę kontynuowaliśmy działania, bo nie wszystko zdążyliśmy zrobić. W sumie w działaniach udział brały zastępy JRG Krapkowice oraz wszystkie zastępy OSP z gminy Krapkowice, gminy Strzeleczki oraz gminy Gogolin.
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 26 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze