Pijany rajd zaliczyła mieszkanka gminy Strzeleczki, która wybrała się w drogę seatem 10 lipca. Zakończyła ją nagle, tracąc panowanie nad pojazdem, przejeżdżając przez wieś Kujawy. Kilkanaście minut przed godziną 17.00 mieszkańców okolicznych posesji zerwał na nogi głośny huk – jeden, a potem kolejne. Jak się okazało, seat uderzył w płot, który zawalił się jak klocki domino. Następnie obróciło go o blisko 360 stopni i uderzył w kolejne ogrodzenie, zatrzymując się na przydrożnym słupie, który też został uszkodzony, nie wspominając o złamanym słupku hektometrycznym. Kierująca samochodem 45-latka wyszła z kolizji bez szwanku. Przeprowadzone badanie wykazało ponad promil alkoholu.
- Jak się okazało, przestępstwo, do jakiego tutaj doszło, popełnione zostało w warunkach recydywy, bo kierująca miała już wydany sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi i to w związku z takim samym czynem – informuje rzecznik krapkowickiej policji, starszy sierżant Dominik Wilczek. – W tej sytuacji czyn zagrożony jest karą do 5 lat więzienia, nie mówiąc o grzywnach.
Również 6 lipca w ręce policji wpadł kierowca jadący na „podwójnym gazie”. Miało to miejsce w Dąbrowce Górnej 10 minut po godzinie 19.00. Kierujący być może nie zwróciłby uwagi patrolu policji, gdyby nie przekroczył dozwolonej w obszarze zabudowanym prędkości. Tymczasem na dozwolonej „pięćdziesiątce” pruł, mając 73 h/godz. Co więcej jak się okazało, na sumieniu miał więcej „grzeszków”.
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 12 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze