O zmaganiach Damiana pisaliśmy już na początku września bieżącego roku.
Wówczas rowerzysta pokonał 598 kilometrów w 28 godzin i 55 minut z niemieckiego Dingolfing aż do Otmętu.
Wyczyn robi wrażenie, bo krapkowiczanin na co dzień pracuje jako operator maszyny dozującej w niemieckiej firmie, a na rowerze jeździ amatorsko. Nie jednak sport odgrywa tu kluczową rolę, lecz inne poważne powody.
- W 2020 roku znalazłem sposób, jak mógłbym pomagać poprzez pokonywanie kilometrów – tłumaczy Damian Łazarski. – Swoją pierwszą zbiórkę charytatywną zorganizowałem dla Sandry chorej na SMA.
Napisz komentarz
Komentarze