30 kwietnia z funkcji prezesa KS Unia Krapkowice zrezygnował jej prezes Daniel Jasik (o czym pisaliśmy jako pierwsi), co wywołało niemałe zaskoczenie nie tylko wśród osób na co dzień blisko związanych z klubem. Kilka dni później pojawiły się pierwsze informacje o zaległościach finansowych względem części piłkarzy czy kuriozalnych problemach pierwszej drużyny ze skompletowaniem strojów na meczach BS IV ligi.
– Wszystkie pytania związane z wynagrodzeniami dla zawodników należy kierować osobiście do pana Daniela Jasika. To on płacił zawodnikom – wyjaśniała wiceprezes Unii Krapkowice Nikola Schreiber.
Sytuacja była na tyle poważna, że w szatni seniorów rozważano nawet wariant oddania kilku ostatnich spotkań ligowych walkowerem. Zawodnicy wspólnie z trenerem Łukaszem Wichrem wypracowali jednak stanowisko, że z szacunku do własnych kibiców dograją sezon do końca, mając nadzieję na rychłe spotkanie z włodarzami klubu odnośnie ich wizji na nadchodzący sezon. Do spotkania doszło dopiero w czwartek 30 czerwca, a więc dokładnie dwa miesiące po złożeniu rezygnacji przez Jasika. Co gorsze nie ustalono na nim nic, co pozwoliłoby dziś na udzielenie odpowiedzi, w jakiej lidze zagra Unia w nadchodzącym sezonie. Mało tego, nie zapadła także żadna deklaracja co do udziału młodzieżowych drużyn Unii w przyszłorocznych zmaganiach.
Na czwartkowym spotkaniu, którego miejscem była trybuna stadionu przy Sportowej 1, stawiła się niemała, bo aż 60-osobowa grupa zainteresowana losami Unii z mocną reprezentacją jej kibiców, zawodników i trenerów. Ze strony klubu do rozmów zasiedli z kolei wiceprezesi Dariusz Broj i Nikola Schreiber, członek zarządu Łukasz Kipka, przedstawiciele komisji rewizyjnej Bernard Schreiber i Jan Olender, a także członek klubu Mariusz Śledziński. Zabrakło osoby, na której obecność zgromadzeni liczyli najbardziej – czyli byłego już prezesa Daniela Jasika.
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 5 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze