Największym wyzwaniem jest most na DK45 w Żywocicach, który został poważnie uszkodzony. Jak poinformował starosta, most ten przez długi czas nie będzie przejezdny, co zmusi mieszkańców do korzystania z objazdów. Władze powiatu wraz z Gminą Krapkowice przygotowują alternatywne trasy, o których będą informować na bieżąco. Dojazd między Raciborzem a Opolem możliwy będzie przez dwa główne szlaki: pierwszy wiedzie przez Głogówek i Mochów drogą DK 40 do Zawady i dalej do Strzeleczek, a drugi przez Kędzierzyn-Koźle, Januszkowice i Zdzieszowice.
„Objazd drogi Racibórz - Opole możliwy jest na dwa sposoby: przez Głogówek, Mochów drogą DK 40 do Zawady, Strzeleczek na DW 409 i wjazd na DK 45 na rondzie w Krapkowicach lub przez Kędzierzyn-Koźle DK 45 przez Januszkowice, Zdzieszowice DW 423 i dalej obwodnicą Malni na Opole lub do Krapkowic na DW 409.” – podano w komunikacie.
Mosty w Steblowie oraz Komornikach-Łowkowicach będą dostępne dopiero po przeprowadzeniu dokładnych ekspertyz. Przy moście w Steblowie od strony Pietnej nadal stoi woda, co wymaga naprawy drogi i jej dodatkowego wzmocnienia. Chociaż w Łowkowicach woda ustąpiła, most pozostaje zamknięty z uwagi na konieczność sprawdzenia jego stanu technicznego.
„Rozumiem niezadowolenie mieszkańców, ale wytłumaczę to najłatwiej jak się da. Dzisiaj przeprowadziliśmy wstępne oględziny mostu. Zgodnie z opinią eksperta oddelegowanego przez GUNB na wniosek Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie, do ostatecznej oceny mostu i jego uruchomienia potrzebujemy 48 godzin bez wibracji i obciążenia, żeby zobaczyć, jak się most zachowuje. W tym stanie możemy albo nasiąknięte przyczółki mostu osuszyć albo... uszkodzić wpuszczając zbyt wcześnie ruch. Dlatego obowiązuje BEZWZGLĘDNY ZAKAZ KORZYSTANIA Z MOSTU. Niebezpieczeństwo jest takie, że teraz przez kilka dni mieszkańcy będą mogli przekraczać Osobłogę w tym miejscu, a potem nie będziemy mieli mostu przez kolejne miesiące albo zrozumieją sytuację i za kilka dni most będzie włączony do użytku. Wiemy, że na razie będzie przeznaczony tylko dla pojazdów do 3,5t. Ruszyły już dzisiaj prace mające na celu stworzenie tymczasowej drogi w miejscu zniszczonej Prudnickiej. Za kilka dni będzie przejezdna. Nie czekamy, staramy się działać od razu. Ale w kwestii mostu "co nagle to po diable". – podaje Maciej Sonik.
Napisz komentarz
Komentarze