Pierwsza decyzja z sanepidu o skażeniu wody pojawiła się w środę 17 lipca.
- W chwili, kiedy otrzymujemy taką decyzję od razu przystępujemy do działania – mówi prezes zdzieszowickiego WiK-u Grzegorz Rybka. – Zaczynamy dezynfekcję oraz płukanie sieci. To są standardowe działania, które wykonuje się w takich sytuacjach i od razu po takiej akcji staramy się umówić przeprowadzenie badania wody, aby sprawdzić, czy po jednej takiej akcji coś już się zmieniło. Jeżeli mamy dużo szczęścia, to wystarcza jedno płukanie i na następny dzień wszystko jest już w porządku.
W przypadku sieci, z której na co dzień korzystają mieszkańcy Krępnej i Rozwadzy tak dobrze jednak nie było. Wymarzony dla WiK-u scenariusz w kontekście radzenia sobie z takim problemem, tym razem się nie sprawdził, a mieszkańcy musieli uzbroić się w cierpliwość.
Mieszkańcy zaczęli interweniować
Do naszej redakcji zaczęły napływać interwencje od mieszkańców obu wiosek, którzy przez kilka dni nie mogli w pełni korzystać z wody. Podstawiane beczkowozy ich zdaniem nie załatwiały sprawy.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 30 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze