Jeszcze przed wybuchem wojny temat ruskich pierogów poruszył Robert Makłowicz:
„Pierogi ruskie to nie znaczy, że rosyjskie, lecz ukraińskie. Kiedyś nie było Ukrainy, tylko Ruś Kijowska. Trochę zapomnieliśmy pochodzenia słowa „ruskie”. Poza tym - pierogi zna cały świat” – tłumaczył.
Mimo to w Polsce wielu restauratorów rozpoczęło bojkot ruskich pierogów, zmieniając ich nazwę na pierogi polskie, zwykłe lub ukraińskie. To w geście solidarności z Ukrainą.
Jak sytuacja wygląda w naszym regionie? Nie każda restauracja ma w swoim menu pierogi ruskie. Zajrzeliśmy do niektórych kart menu w Krapkowicach.
Niektórzy restauratorzy i właściciele barów zapowiedzieli, że nazwy nie zmienią ze względu na jej pochodzenie. Inni pokusili się o zmianę, jak na przykład restauracja Daniels w Steblowie i Otmęcie. Od niedawna pierogi z ziemniakami i białym serem nazywają się tam „ukraińskie”, co ma symbolicznie pokazać solidarność z ukraińskim narodem.
Oaza Smaku na Basztowej nie ma w stałym menu pierogów ruskich, pojawiają się okazjonalnie. Czasem pisane jako ruskie, a czasem jako z ziemniakami i serem. Nazwy na stałe jednak na inną nie zmienią.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 22 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze