- W listopadzie 2023 roku dotychczasowy prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Wielobranżowego w Gogolinie Adam Gacka złożył wypowiedzenie i od 8 stycznia to Pan objął po nim stanowisko. Trzeba jednak wspomnieć, że z Gogolinem jest Pan związany już od dobrych kilku lat.
- Tak, to prawda. W 2020 roku podjąłem się wyzwania jakim był udział w radzie nadzorczej KPW. Początkowo byłem jej członkiem, z czasem zostałem zastępcą przewodniczącego. Wtedy funkcję prezesa spółki pełnił Adam Gacka, który w listopadzie 2023 roku, z przyczyn osobistych, złożył wypowiedzenie. Wobec tego rada nadzorcza ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa, którego jednak nie udało się rozstrzygnąć.
- I jak ta sprawa potoczyła się dalej?
- Wtedy burmistrz Gogolina Joachim Wojtala wskazał mnie do objęcia tej funkcji. Ja od wielu lat związany byłem i jestem ze spółką Strzeleckie Wodociągi i Kanalizacja. Funkcję prezesa objąłem w niej w 2007 roku, jednak już wcześniej, a precyzyjniej mówiąc - od 1999 roku byłem tam wiceprezesem.
- A zatem doświadczenia Panu nie brakuje…
-Ukończyłem Technikum Elektryczne w Tychach, później zdobyłem tytuł magistra inżyniera na Politechnice Śląskiej. Swoje kwalifikacje podnosiłem w Polsko-Brytyjskiej Szkole Zarządzania we Wrocławiu, posiadam dyplom MBA Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej oraz jestem też autorem kilku publikacji naukowych.
- Do gogolińskiej spółki nie przyszedł Pan sam.
- W skład zarządu wszedł także specjalista w zakresie projektowania, budowy oraz eksploatacji sieci wodociągowej i kanalizacyjnej Tomasz Gibki. Współpracujemy już razem 20 lat. Mamy doświadczenie w organizacji pracy przedsiębiorstw i realizacji dużych zadań inwestycyjnych. To ma znaczenie, ponieważ gogolińskie KPW wcale nie jest małe. Widzimy już teraz, że przedsiębiorstwo ma przed sobą duże wyzwania, które należy zrealizować. Mamy w perspektywie projekty związane z dostarczaniem wody i odprowadzaniem ścieków, od mieszkańców, podmiotów publicznych i gospodarczych. Nie każdy wie, że działalność związana z dostawą wody i odbiorem ścieków jest koncesjonowana, więc tylko my jako KPW możemy ją realizować. Pan burmistrz zdecydował się na sprowadzenie nas ze strzeleckiego WiK-u. Było to na pewno szybsze i skuteczniejsze rozwiązanie kadrowe, bo wyznaczanie nowego pracownika, który zdobywałby pewne umiejętności jest procesem czasochłonnym. A zatem my do Gogolina wchodzimy trochę jak w sztafecie. Kontynuujemy stare zadania i podejmujemy się nowych.
- A jakie zadania są w trakcie realizacji?
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 30 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze