Krzyże i kapliczki przydrożne są ważnym elementem dziedzictwa kulturowego. Pomimo obecności w krajobrazie z powodu niedostatecznej ochrony są bardzo mocno przekształcane, przez co często zaciera się ich regionalny wymiar. Brak przekazu międzypokoleniowego powoduje, że zapomnieniu ulegają opowieści o ważnych wydarzeniach, które były powodem ich wznoszenia, a to właśnie one są tym właściwym dziedzictwem. Kapliczki opowiadają historie, które pozwalają nam lepiej poznać swój region, jego przeszłość, życie naszych przodków. Czasem te historie są pozytywne, pełne spełnionych nadziei, cudów i dobrych rozwiązań. A czasem przypominają o trudnych momentach, chorobach, przykrych wydarzeniach.
Popularne kapliczki
Patrząc na województwo opolskie, powiat krapkowicki jest drugi pod kątem ilości kapliczek przydrożnych. Na pierwszym miejscu jest Nysa, jednak patrząc na historię sakralną tego miasta, ten fakt nie dziwi. Jak mówią specjaliści, kapliczki należą do małej architektury sakralnej. Często są poświęcone jednej świętej osobie, często Matce Boskiej. Najpopularniejszymi kapliczkami w Polsce są te z wyraźnie zarysowanym postumentem lub wieloma postumentami. Najczęściej są przeszklone i zwieńczone krzyżem albo daszkiem. Przykładem takiej kapliczki może być kapliczka w Kórnicy czy Łowkowicach.
Są też większe kapliczki, jak przykładowo w Krapkowicach na ulicy Opolskiej. Znajduje się ona w części miasta nazywanej Oracze od dawnej średniowiecznej osady podmiejskiej. W istniejących dokumentach pochodzących z drugiej połowy XVII wieku wspomina się, że w tym miejscu stał już podobny obiekt. Ponownie zapis o kapliczce pojawia się w 1862 r., kiedy to rajca miejski i zarazem kościelny Józef Kluczny ufundował nową budowlę lub wyremontował wcześniejszą. W ostatnich latach kapliczka została odnowiona i poświęcona papieżowi Janowi Pawłowi II. We wnętrzu umieszczono obraz Ojca Świętego, a nad wejściem okolicznościową tablicę. Podobna kapliczka typu domkowego stoi pod wysokim drzewem, na skraju lokalnej drogi prowadzącej z Racławiczek do Kujaw. Zbudowana jest na rzucie prostokąta, jest murowana i nakryta dwuspadowym dachem. Pod okapem, wokół kapliczki, wykonany jest gzyms, a nad frontową ścianą wznosi się masywna attyka o barokowych łukach zasłaniająca dach. Ściana frontowa kapliczki zdobiona jest dwiema lizenami wykonanymi po obu stronach wejścia. Wejście do kapliczki zakończone łagodnym łukiem, zamknięte jest drewnianymi przeszklonymi drzwiami. Wewnątrz, nad przyściennym ołtarzykiem, wykonana jest wnęka, w której zawieszony jest obraz MB Częstochowskiej. Na ścianie bocznej wiszą dwa obrazy: Matki Bożej w wizerunku Niepokalane Serce NMP i Pana Jezusa w wizerunku Najświętsze Serce Pana Jezusa.
Krzyż jako mocny symbol
Przydrożne krzyże stawiano w miejscach ważnych, np. przy kościele lub w centrum wsi, wyznaczając jej punkt centralny, powstawały na obrzeżach osad, wyznaczając ich granicę lub na rozstajach dróg, żegnając podróżnych. Wznoszono je w miejscach, gdzie znaleziono kości lub na polach bitew dla upamiętnienia poległych. Przy ścieżkach do lasu czy na skraju pól stanowiły też pewnego rodzaju drogowskaz. Drogowskaz jakże przejmujący, zarówno duchowy, jak i czysto ludzki, użytkowy. Każdy krzyż lub kapliczka do czegoś nawołuje lub przypomina o zdarzeniu z przeszłości. Były wznoszone w podzięce za otrzymane łaski, za uzdrowienie z choroby czy uratowanie z wojennej pożogi lub klęski żywiołowej, stąd tak wiele ich powstawało po przejściu armii czy po kolejnym powstaniu lub zarazie. Tak można wymienić krzyż przy cmentarzu cholerycznym w Kamieniu Śląskim, krzyż w centrum wioski Borek albo krzyż upamiętniający ofiary czerwonoarmistów w Gogolinie na ulicy Strzeleckiej.
Pamięć o ofiarach wojen
Upamiętnienia poległych podczas I i II wojny światowej żołnierzy niemieckich wraz z cywilną i wojskową spuścizną na terenie Śląska należą do tzw. trudnego dziedzictwa. W Europie rozwinięto na masową skalę dwa amerykańskie zjawiska związane z upamiętnianiem: jednym był Grób Nieznanego Żołnierza, a drugim pomnik upamiętniający poległych zwykłych żołnierzy i inne ofiary. To właśnie ta druga forma przebiła się w naszym regionie. W wielu miejscowościach na cmentarzach można spotkać tego typu miejsca pamięci. Wielkość upamiętnienia zależała od zgromadzonych przez inwestorów środków, stąd w jednej miejscowości wzniesiono pomnik o monumentalnych rozmiarach, a w innej zdołano ufundować skromną tablicę. Przestrzeń memoratywna często była specjalnie wydzielona/wyróżniona z przestrzeni życia codziennego: poprzez otoczenie upamiętnienia niskim płotem, kolumienkami i łańcuchem, specjalną roślinnością, poprzez odpowiednie uporządkowanie terenu wokół czy poprzez ulokowanie upamiętnienia w przestrzeni sakralnej.
Główny okres niszczenia miejsc upamiętnień poległych podczas I wojny światowej żołnierzy niemieckich nastąpił wraz z akcją osadniczą, polonizacją czy też „odniemczaniem” Śląska”, czyli w zasadzie w II połowie lat 40. Sporo uległo wtedy całkowitej destrukcji, część została przywrócona, inne pozostawiono uszkodzone, np. poprzez skucie napisów i symboli, część została rozebrana i ukryta. Część jednak uchowała się nienaruszona. W okresie PRL-u wznoszono wiele różnorodnych polskich miejsc upamiętnień i dopiero po przemianach politycznych w latach 90. zaczęto stawiać nowe pomniki lub rozszerzano te stare i upamiętniano zmarłych w II wojnie światowej.
Zwiedzając nowe miejsca, często skupiamy się na tych dużych obiektach, ale warto czasami spojrzeć poza horyzont i dostrzec właśnie te małe, ciekawe obiekty. Czasami są obok tych obiektów tablice wyjaśniające ich historię, jednak to jest rzadkość. Może warto zapytać przypadkowego przechodnia w wiosce o genezę danego miejsca pamięci, by historia zachowała się przynajmniej w przekazie ustnym.
Napisz komentarz
Komentarze