O wodę trzeba dbać
Zasoby wodne Polski w porównaniu z innymi krajami europejskimi są niewielkie i w dużym stopniu zależą od opadów. Zalicza się do nich wody powierzchniowe w rzekach, jeziorach i zbiornikach wodnych oraz wody podziemne. W ciągu ostatnich kilkunastu lat coraz bardziej zauważalne i odczuwalne są efekty niewłaściwego gospodarowania zasobami wodnymi takie jak m.in. długotrwałe susze. Z drugiej strony mamy ulewne deszcze, które doprowadzają do podtopień oraz powodzi. Szacuje się, że w miastach 70-90% wody opadowej zamiast wsiąkać, odpływa z powierzchni wprost do kanalizacji deszczowej, co przy częstych opadach prowadzi do szybkiego przepełnienia studzienek i powoduje podtopienia. Tym negatywnym zmianom mogą zapobiegać działania w ramach tzw. małej retencji.
Mała w nazwie, a ważna dla człowieka
Na znacznej części terytorium naszego kraju obserwuje się od wielu lat wyraźny deficyt wody. Zjawisko to związane jest ze skróceniem okresu zalegania pokrywy śnieżnej oraz przedłużonymi okresami bezopadowymi i wysokimi temperaturami w okresie letnim, które powodują szybkie parowanie wody. Z drugiej strony obserwujemy też szybki odpływ wód do rzek po roztopach i większych opadach atmosferycznych, powodujący wystąpienie podtopień i szkód powodziowych. Intensyfikacja rolnictwa i ujednolicenie siedlisk, budowa odwadniających systemów melioracyjnych, zwarta czy nieprzepuszczalna zabudowa terenów zurbanizowanych spowodowały przyśpieszenie obiegu wody w zlewniach rzecznych.
Na skutek tych działań uległa zmniejszeniu naturalna zdolność retencyjna w zlewniach rzek.
W przeciwdziałaniu tym negatywnym zmianom ma pomóc mała retencja. Pod tym pojęciem kryją się przedsięwzięcia mające na celu gromadzenie wody w niewielkich zbiornikach przy jednoczesnym zachowaniu i wspieraniu rozwoju krajobrazu naturalnego. W praktyce oznacza to, że potrzebne są działania nakierowane na spowolnienie odpływu wody takie jak zmagazynowanie wód opadowych lub roztopowych w miejscu ich powstawania, ograniczenie szybkiego spływu wody po powierzchni terenu oraz oszczędne gospodarowanie istniejącymi zasobami wodnymi.
Każdy może pomóc przy małej retencji
Warto też podkreślić, że w przypadku małej retencji duże znaczenie mają nie tylko działania realizowane przez samorządy czy instytucje odpowiedzialne za gospodarkę wodną. Sporo w tej kwestii mogą zrobić też indywidualnie mieszkańcy Opolszczyzny.
Osoby mające ogrody mogą obniżyć poziom trawnika względem nawierzchni. Zapobiegnie to wymywaniu gleby, zanieczyszczaniu kanalizacji piachem i podtapianiu nawierzchni. Można stworzyć w ogrodzie nieckę retencyjną (czyli niewielkie zagłębienie), staw czy oczko wodne. Duże znaczenie mają zielone ściany, porośnięte pnączami albo roślinami posadzonymi w doniczkach. W ogrodzie można zamontować pojemnik na deszczówkę lub podziemny zbiornik retencyjny. Jedną z najprostszych metod zatrzymania wody w gruncie jest stworzenie wokół domu powierzchni przepuszczalnych. Część ogrodowego trawnika warto przeznaczyć na łąkę kwietną, która znacznie lepiej niż murawa odprowadza oraz zatrzymuje wodę w glebie.
Można również stworzyć w pojemniku lub gruncie ogród deszczowy, zbierający i wykorzystujący wodę z pobliskich terenów. Wygląda on jak zwykła rabata, jednak dzięki odpowiednio dobranym roślinom oraz podłożu zatrzymuje i oczyszcza wodę deszczową, która trafia do niego z dachu czy sąsiadujących nawierzchni. W ogrodach deszczowych sadzi się rośliny, których korzenie i kłącza zatrzymują zanieczyszczenia z pobranej wody (metale ciężkie, związki biogenne i zawiesiny).
Drzewa też mają znaczenie
Dla małej retencji duże znaczenie mają zadrzewienia na terenach użytkowanych przez człowieka. Ich rolą jest nie tylko wychwytywanie dwutlenku węgla i uwalnianie tlenu. Drzewa powodują lokalne obniżenie temperatury powietrza przy jednoczesnym wzroście jego wilgotności. Z innych walorów zadrzewień warto wymienić zwiększanie nawodnienia pól poprzez zmniejszenie tempa wiosennego topnienia śniegu i ograniczenie wiosennych roztopów. Hamują też siłę wiatru, a w ten sposób ograniczają wysuszenie pola i roślinności oraz wywiewanie próchnicy i cząstek gleby. Na podtopionych terenach drzewa przyśpieszają osuszanie. Z tego powodu właśnie na polskiej wsi sadzono wierzby wśród pól.
Napisz komentarz
Komentarze