Urodzony pod Częstochową solenizant do dziś wspomina niesamowite historie ze swojego życia. Jedną z nich jest udział 12 maja 1935 roku w pogrzebie… Józefa Piłsudskiego, na który został oddelegowany ze szkoły wraz z całą klasą. Pan Józef został wysłany do wojska 9 maja 1945 roku, czyli na drugi dzień po zakończeniu II wojny światowej w Europie. Tego dnia pojechał wraz z innymi do jednostki w Warszawie, która okazała się stertą gruzów.
W późniejszym czasie związał się z Opolszczyzną, pracował jako policjant i był komendantem policji w Gogolinie. Dziś uśmiechnięty i pogodny nadal wraca wspomnieniami do minionych dni.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 7 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze