W ostatnim czasie można zaobserwować wzmożoną ilość prób wyłudzania danych osobowych i pieniędzy metodą „na węgiel”. Oszuści podają się m. in. za urzędników, którzy rzekomo chcą pomóc w załatwieniu tzw. „dodatku węglowego”. Przed krętaczami przestrzega policja.
Metod wyłudzania danych osobowych i pieniędzy z wykorzystaniem aktualnego problemu węglowego jest kilka. Oszuści tworzą m. in. kopie stron internetowych spółek górniczych działających w Polsce. Fałszywe witryny posiadają nawet logotypy tych przedsiębiorstw, a strony mogą być łudząco podobne do tych prawdziwych. Potencjalni klienci otrzymują wiadomość SMS z linkiem, który rzekomo ma odsyłać ich do strony sprzedawcy. Odebranie takiej wiadomości powinno być sygnałem dla klienta, że znajduje się na fałszywej stronie, ponieważ, jak podaje np. Polska Grupa Górnicza, podczas transakcji w prawdziwym sklepie, klient nie otrzymuje żadnej wiadomości SMS.
Pojawia się także coraz więcej ofert zakupu tego surowca w „okazyjnej” cenie, która jest mocno zaniżona w porównaniu do ceny regularnej. Od potencjalnego kupca oszuści oczekują wpłaty zaliczki, pokrycia kosztów transportu lub uiszczenia całej opłaty za pomocą kodu BLIK. Jednak po wpłaceniu pieniędzy kontakt ze sprzedającym się urywa.
Oszuści próbują też podawać się za urzędników. Do takiej sytuacji doszło m. in. w jednej z opolskich gmin. Nieznana osoba zadzwoniła do seniorki podając się za pracownika magistratu. Z rozmowy telefonicznej jasno wynikało, że chce wyłudzić dane osobowe. Seniorka jednak była czujna. Podejrzewając, iż może to być oszustwo, postanowiła skontaktować się telefonicznie z lokalnym urzędem gminy. W trakcie rozmowy usłyszała wyraźną deklarację, że pracownicy urzędu oraz ośrodka opieki społecznej nie wykonują żadnych telefonów dotyczących tzw. dodatku węglowego czy pośrednictwa w nabyciu węgla.
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 16 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze