Szkubanie pierza to jedna z najstarszych i najpiękniejszych tradycji kultywowanych na Śląsku, a także na terenach Śląska Opolskiego. Dawniej zimowe wieczory spędzano na wspólnym przygotowywaniu pierza do wypełnienia kołder i poduszek. Był to czas spotkań, rozmów, śmiechu i wzajemnej pomocy. Na Śląsku zwyczaj ten wiązał się również z przygotowywaniem wiana dla panny młodej, które obejmowało m.in. dwie pierzyny i cztery poduszki. Kobiety spotykały się przez kilka dni, pomagając sobie nawzajem, aż każda miała gotowy posag. To wspólne darcie pierza było nie tylko okazją do pracy, ale także do pogawędek i dzielenia się nowinkami, co dało początek śląskiemu powiedzeniu „gołdka jak przi piyrzu”, oznaczającemu rozmowy bez końca.
Dzień, w którym szkubano pierze, zaczynał się od obrządku zwierząt. Czyszczono chlewy, sporządzano miejsce do pracy. Szkubanie rozpoczynało się o godzinie 8.00 i trwało do 12.00. Koło południa kobiety robiły przerwę i gotowały obiad dla rodziny, dzieci wracających ze szkoły oraz mężczyzn wracających z pracy. O godzinie 15.00 powracano do pracy przy białym puchu.
W świetlicy miejskiej w Brożcu odbyła się IV edycja szkubania pierza. Czternaście kobiet spotkało się, aby wspólnie pracować nad pierzem przeznaczonym na kołderkę dla Piotrusia z Walec. Spotkania odbywają się wieczorami, a każde z nich jest okazją do rozmów, śmiechu i wspomnień. Organizatorzy zadbali również o poczęstunek – kawa, kanapki i drobne przekąski umilały czas pracy.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 18 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze