Trwa czas zimowego odpoczynku, a krapkowicka pływalnia Delfin, która niedawno przechodziła techniczną przerwę nie spełnia oczekiwań osób z niej korzystających. Z interwencją w sprawie funkcjonowania obiektu zwróciła się do nas pani Sabina (nazwisko do wiadomości redakcji).
Kobieta poinformowała nas o wielu mankamentach, z którymi przyszło jej się zmierzyć podczas wizyty na pływalni 4 lutego. Świeżo po przerwie technicznej okazało się, że basen rekreacyjny jest zamknięty.
- Wpadki się zdarzają, ale w tymże basenie bicze od dłuższego czasu nie działają – przyznaje zniesmaczona kobieta. – Wchodząc na saunę fińską można się przestraszyć. Z sufitu farba odpada płatami, a kafelki się sypią. Przypomnę, że jest to też najdroższy basen na Opolszczyźnie.
Mieszkanka gminy Gogolin zadaje sobie zatem pytanie za co właściwie zapłaciła i po co była ponad miesięczna przerwa techniczna na tym obiekcie?
- Jest gorzej niż przedtem – przyznaje pani Sabina. – Jednym słowem tragedia. Doszły mnie również słuchy, że niebawem wchodzi nowa firma zatrudniająca ratowników, gdyż jest tańsza od dotychczasowej.
Kobieta ma nadzieję, że potencjalna nowa ekipa zapewni odpowiednie bezpieczeństwo użytkownikom akwenu. Zastrzeżeń do obiektu interweniująca ma jednak więcej.
- Jeśli chodzi o czystość pryszniców i kabin to również pozostawia wiele do życzenia w porównaniu do bardzo wysokiej ceny za godzinę – mówi pani Sabina.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 11 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze