Ciekawy eksponat pojawił się w zamku w Mosznej. Mowa o testamencie sporządzonym przez hrabiego Franza Huberta von Tiele-Wincklera. Ten dokument notarialny został sporządzony w 1907 roku w przedwojennym Breslau. To prawdziwa gratka dla miłośników lokalnej historii.
To, że dokument udało się sprowadzić do zamku, jest prawdziwym szczęściem. Natrafiono na niego przypadkiem… i to na Facebooku.
- Od lat fascynuje mnie lokalna historia, dlatego w wolnych chwilach dużo szperam w różnych archiwach, stronach i fanpagach – mówi Piotr Kołek z działu marketingu spółki Moszna Zamek. - Tak właśnie trafiłem na stronę „Kocham Opole i opolskie”, gdzie natknąłem się na kilka zdjęć pewnego dokumentu. Okazał się nim testament Franza Huberta Tiele-Wincklera. Zaintrygowany, skontaktowałem się z administratorem strony, czyli Sebastianem Ruszałą.
Okazało się, że dokumenty pochodzą z prywatnej kolekcji Sebastiana Ruszały, który zdobył je dzięki wymianie z innym kolekcjonerem.
- Pan Sebastian zaproponował użyczenie oryginału, na co z entuzjazmem przystał prezes zamku i tak dokumenty znalazły się w naszych gablotach – dodaje Piotr Kołek.
Dokumenty można zobaczyć na własne oczy podczas zwiedzania komnat (codziennie od 9.00 do 17.00).
Co to za dokumenty?
Użyczone zamkowi eksponaty to w istocie rzeczy seria aż sześciu dokumentów pochodzących z lat 1907–1912. Obecnie analizowany jest najstarszy z nich, czyli testament hrabiego Franza Huberta von Tiele-Wincklera datowany na 1907 rok. Jednak czy jest to jego ostatnia wola? Wszystko wskazuje na to, że nie.
- Hrabia wielokrotnie zmieniał swoje testamenty, unieważniając poprzednie i sporządzając nowe – tłumaczy Piotr Kołek.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 11 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze