To, co dzieje się w lokalu wynajmowanym przez Ewelinę można nazwać prawdziwym dramatem. Kobieta sama wychowuje troje dzieci (w tym niepełnosprawne). Mimo że sytuacja nie jest łatwa, rodzina trzyma się razem.
- Mam prawo jazdy na dwie kategorie, jestem zawodowym kierowcą – wyjaśnia Ewelina. – To nie jest tak, że nie pracuję, po prostu z przyczyn zdrowotnych nie jestem w stanie podjąć pracy na dłuższą metę, ale dochody (choć niewielkie) mamy.
Skąd te choroby? Ewelina mówi wprost, że ich główną przyczyną są trudne warunki mieszkaniowe. Kobieta od ponad 5 lat wynajmuje lokal komunalny przy ulicy Krapkowickiej w Gogolinie. Za wynajem płaci 500 zł, co wcale nie jest mało, biorąc pod uwagę niełatwą sytuację rodzinną.
- W ciągu tych lat wyłożyłam z własnej kieszeni dobrych kilkanaście tysięcy złotych na remonty – dodaje Ewelina. – Wymieniłam wszystkie drzwi wewnętrzne, położyłam nowe panele w pokojach i kupiłam meble. Miało być pięknie, a to wszystko na nic.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 28 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze