- Obecny szpital ma ponad 7 tys. metrów kwadratowych, po rozbudowie będzie łącznie 17 tys. To całkiem spore pole do popisu, czy jest już dokładny plan, jak zagospodarować całą przestrzeń?
- Przede wszystkim chcemy sprawić, aby szpital po rozbudowie spełniał oczekiwania pacjentów od pierwszego kontaktu z naszą placówką na izbie przyjęć. Wiemy, jak to wygląda teraz i czasem jest tak, że osoby, które do nas trafią, są zdezorientowane, gdzie się udać, kogo poprosić o pomoc. Trzeba jednak pamiętać, że obecny budynek funkcjonował wcześniej jako hotel robotniczy i został zaadaptowany na standardy obowiązujące najpierw w 1998 r., później w 2010 r., czyli przed trzynastoma laty, kiedy przeprowadzono remont izby przyjęć. Teraz chcemy, aby pacjenci czuli się „zaopiekowani” poprzez właściwą informację, a taką otrzymają w recepcji nowego szpitala znajdującej się w holu głównym. Zupełnie inaczej będzie wyglądać też izba przyjęć. Znajdą się tam pomieszczenia dla pacjentów trafiających na wszystkie oddziały, w tym pediatrii, chirurgii, interny, ginekologiczny i położnictwa. To wszystko znajdzie się na parterze budynku.
- Skoro jesteśmy przy izbie przyjęć, to w komentarzach pod postami dotyczącymi rozbudowy można czasem natknąć się na teksty takie jak „po co rozbudowa, jak i tak będziecie odsyłać wszystkich do Opola”?
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 19 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze