W sprawie byłego sklepu 8 sierpnia interweniował krapkowiczanin. Mężczyzna zwrócił uwagę na zaniedbany teren, którego nikt nie sprząta.
- Co dalej będzie działo się z Tesco? – pyta pan Henryk z Krapkowic. – Tam jak światło się świeciło, tak świeci się dalej. Dzień w dzień. Nie wiem, kto za to płaci. Słupki przy wejściu są przewrócone. Wokół sklepu jest mnóstwo szkła. Już dwa razy przebiłem sobie w tamtym miejscu oponę od roweru. Wszystko tam niszczeje.
Pan Henryk nie jest jedynym mieszkańcem, który zastanawia się nad dalszym losem dawnego sklepu. Wiele osób zadaje sobie pytanie, co dalej z tym obiektem. Po otrzymaniu interwencji udaliśmy się na miejsce, gdzie niegdyś funkcjonował market. Teren, zwłaszcza przy wejściu do obiektu, rzeczywiście nie wygląda zachęcająco, a cała hala, pomimo że w środku nie ma nikogo, jest oświetlona. Pytanie dla kogo?
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze