O problemie poinformował nas jeden z naszych czytelników (dane do wiadomości redakcji). Już kilka razy był świadkiem wymuszania pierwszeństwa, co najczęściej kończyło się ostrą wymianą słów.
- Trzeba patrzeć na stojące tam znaki – mówi interweniujący. – Osoby jadące ulicą Krasińskiego od podstawówki w kierunku cmentarza muszą ustąpić pierwszeństwa tym, którzy jadą z naprzeciwka, bo to oni jadą po głównej drodze!
Interweniujący precyzuje, że najczęściej do obowiązujących tam zasad nie dostosowują się rowerzyści, zwłaszcza ci w wieku senioralnym.
- Czasami odnoszę wrażenie, że rowerzyści w ogóle nie patrzą na znaki, tylko jadą intuicyjnie – dodaje czytelnik. – Taki rowerzysta pewnie myśli, że skoro jedzie Krasińskiego prosto w kierunku cmentarza to znajduje się na drodze głównej, a tak nie jest! Jeżeli z naprzeciwka nadjeżdża pojazd i chce skręcić w ulicę Moniuszki w lewo, to trzeba takiemu pojazdowi ustąpić pierwszeństwa!
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 18 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze