Problem spędza sen z powiek lokatorom budynku przy ul. Kilińskiego 21. Gołębie zanieczyszczają m.in. parapety czy samochody. Według mieszkańców powodem takiego stanu rzeczy jest dokarmianie ptaków. W środę 26 kwietnia z problemem zwróciła się do naszej redakcji czytelniczka.
- Przez te ptaki wszystko dookoła jest zapaskudzone – mówi interweniująca kobieta. – Balustrady, balkony, samochody, wszystko. Oprócz ptasich odchodów podwórko zanieczyszczone jest także przez jedzenie rzucane ptakom, którego one nie zjadają w całości.
Mieszkańcy interweniowali w tej sprawie w wielu instytucjach. Niestety bezskutecznie.
- Najpierw był telefon do straży miejskiej – mówi sąsiadka. - Stwierdzili, że nic nie zrobią i skierowali nas do zarządcy bloku. Spółdzielnia obiecała, że coś z tym zrobią, od przeszło dwóch tygodni nie zrobili nic. Po kolejnym telefonie do spółdzielni zostaliśmy odesłani do sanepidu. Sanepid odesłał nas do starostwa powiatowego. Pracownik starostwa odesłał nas do inspektoratu weterynarii. Pani w inspektoracie umyła ręce i powiedziała, że oni zajmują się tylko zwalczaniem chorób zwierząt, które mogą przenosić się na ludzi, np. ptasią grypą, a w chwili obecnej nie ma takiego zagrożenia, więc też nic nie może zrobić.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 2 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze