Przypomnijmy, że pierwszy raz o tym temacie pisaliśmy w artykule „Boją się 5G” opublikowanym 24 maja na łamach „TK”. Już wówczas wspominaliśmy, że przy głównej drodze w kierunku Smolarni firma telekomunikacyjna zamierza wybudować nadajnik 5G, którego całkowita wysokość ma wynosić prawie 70 metrów. Mieszkańcy zaczęli się burzyć, podnosząc, że budowa masztu w Dziedzicach odbije się na ich zdrowiu i samopoczuciu z uwagi na szkodliwe promieniowanie. Obawy są też takie, że po wybudowaniu tak wysokiego masztu właściciele pozostałych działek poniosą straty liczone w grubych milionach.
Jak już wspomniano, obiekt ma stanąć na działce radnego z Dziedzic Manfreda Suchego. Rajca już w maju podkreślał, że on będzie tylko dzierżawcą terenu pod budowę masztu. Temat po publikacji na łamach „Tygodnika Krapkowickiego” ucichł na kilka miesięcy. Sprawa jednak wróciła kilka dni temu, gdy do naszej redakcji zadzwoniła jedna z mieszkanek Dziedzic (dane zastrzeżone). Oznajmiła, że na tablicy ogłoszeniowej we wsi pojawiła się informacja, iż na terenie działki Manfreda Suchego ma powstać nadajnik. Mieszkańcy oburzyli się tym faktem i zwołali z własnej inicjatywy zebranie wiejskie, podczas którego każdy mógł wyrazić swoją opinię w tym temacie. Odbyło się ono w środę 16 listopada w sali wiejskiej w Dziedzicach i brało w nim udział blisko 30 osób z Dziedzic i pobliskiej Smolarni (co jak na lokalne warunki stanowi dużą liczbę). Obecny był także radny Manfred Suchy.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 22 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze