Maciej Rauhut – bo o nim mowa – ma dziś 16 lat. W 2020 roku, mówiła o nim cała Polska, bo wraz z mamą złożył skargi do szefa komendy w Krapkowicach i komendanta głównego w Warszawie, na lokalnych funkcjonariuszy, którym zarzucił nadużywanie uprawnień i wprowadzanie opinii publicznej w błąd.
Przypomnijmy krótko – z relacji chłopca wynika, że doszło do najścia go w domu i zabronienia udziału w demonstracji, zaplanowanej w Krapkowicach. Policjanci mieli straszyć też Macieja spędzeniem czterech lat w zakładzie poprawczym, a później czterech lat w zakładzie karnym…Ostatecznie wszystko zakończyło się wnioskiem policji do sądu rodzinnego, która poinformowała go o „demoralizacji” nastolatka. Sąd jednak wniosek odrzucił, nie widząc podstaw do wszczynania postępowania.
Teraz znów mówi się o Rauhucie w związku z jego wnioskiem do toruńskiej fundacji, w której zarządzie zasiada Tadeusz Rydzyk, o udzielenie informacji publicznej, jakie instytucje i spółki skarbu państwa przekazywały jej wsparcie finansowe i w jakiej wysokości . Odpowiedź nadeszła, ale Rauhut uznał ją za mocno niekompletną, w związku z czym wraz z prawnikiem Adamem Kuczyńskim z Watchdog Polska wysłał ponaglenia do nadesłania reszty dokumentów. Odpowiedź z fundacji była taka, że inne wpłaty nie są istotne, bo nie jest to informacja „użyteczna” dla społeczeństwa.
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 9 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze