- Bal sportu w Straduni to już tradycja u nas w sołectwie - wyjaśnia Marek Ochlast, współorganizator i prezes stowarzyszenia Rozwoju Wsi Stradunia. - Pierwsza taka impreza odbyła się w 2006 roku. Mimo, że straduńscy zawodnicy i działacze się zmieniają, tradycja balu pozostała i rozrosła się do naprawdę dużej imprezy, jak na naszą miejscowość.
Także w tym roku mieszkańcy Straduni i okolicznych miejscowości licznie odpowiedzieli na zaproszenie organizatorów. Wydarzenie przyciągnęło również gości z innych części województwa oraz z sąsiedniego województwa śląskiego.
- Atmosfera była niesamowita, goście fantastyczni, a zabawa trwała do białego rana - cieszy się współorganizator. - Ale oprócz dobrej zabawy udało się zrobić coś naprawdę ważnego. Jak zapowiadaliśmy, zorganizowaliśmy zbiórkę na leczenie i rehabilitację Piotrusia i Pawełka, naszych małych sportowców-wojowników.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 11 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze