Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
środa, 12 marca 2025 22:23
Przeczytaj:
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama https://www.instagram.com/pani.prowadzaca/
Hat-trick Martyniuka i jednostronny mecz w Krapkowicach

Do przerwy było po meczu

W drugiej rundzie terytorialnych rozgrywek Pucharu Polski krapkowicka Unia rozbiła Górnika Januszkowice 5-0. Klasycznego hat-tricka dla gospodarzy w tym meczu ustrzelił Mateusz Martyniuk.
Do przerwy było po meczu

Autor: Mirosław Szozda

Osłabieni brakiem m.in. Tomasza Damrata gospodarze już w pierwszej połowie przesądzili o swoim awansie do kolejnej fazy pucharowych rozgrywek. Spora w tym zasługa świetnie dysponowanego w ofensywie Mateusza Martyniuka, który po raz pierwszy golkipera Górnika pokonał w 25.minucie z rzutu karnego. W 40.minucie popularny „Zenek” podwyższył na 2-0 i gra przyjezdnych zupełnie się posypała. Przed zmianą stron januszkowiczan pogrążył jeszcze Szymon Boruszek, a „gwoździa” do szatni wbił im wspomniany Martyniuk kompletując tym samym hat-trickowego „klasyka”. Po zmianie stron krapkowiczanie kontrolowali wydarzenia na murawie, a końcowy rezultat derbowego starcia pucharowego w ostatniej akcji spotkania ustalił Fabian Przybyła. 

- Cieszę się, że udało mi się dobrze wejść w okres wiosenny – mówił zdobywca trzech goli dla Unii. - Co prawda do pierwszego meczu ligowego pozostał jeszcze tydzień, ale dzisiaj graliśmy z drużyną z naszego poziomu rozgrywkowego. Mieliśmy znaczną przewagę nad rywalem, który mimo wszystko nie położył się i próbował stwarzać sytuacje do zdobycia honorowej bramki – podsumował Martyniuk.

Spokojnie do porażki podchodził szkoleniowiec Górnika, Mariusz Kapłon. 

– To był dla mnie mecz z gatunku solidnego sparingu i sprawdzenia się na tle lepszej drużyny. Unia mimo, że nie grała w optymalnym składzie miała pomysł na ten mecz. Stracona pierwsza bramka kompletnie nas zablokowała, bo szybko straciliśmy kolejne dwie i było po wszystkim. To była dla nas dobra lekcja futbolu. Jest z czego wyciągać wnioski. Dodatkowo ograniczał nas przepis z maksymalnie trzema zawodnikami spoza Unii Europejskiej w składzie, bo w meczowej kadrze miałem 6 ukraińskich zawodników i z tych przyczyn musiałem trochę kombinować. Niestety, moją drużynę zmogły też choroby, kontuzje i wyjazdy, a ja sam mam problemy zdrowotne i w tej rundzie raczej nie pomogę chłopakom na boisku – zaznaczał grający coach Górnika Januszkowice.

Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 11 marca - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama