Mieszkaniec Krapkowic wysłał do nas maila, skarżąc się na zalegające tam śmieci:
„Piszę do was, bo już naprawdę nie wiemy, co robić. To co się dzieje na garażach za szkołą „Skórzak” (Zespół Szkół im. Jana Kilińskiego w Krapkowicach), jest po prostu już męczące. Była nawet interwencja w szkole, ale spokój był na parę dni. Ciągnie się to od ponad roku. Ludzie proszą i proszą, a tu dalej robi się śmietnik. Ktoś nawet dzwonił na straż miejską, ale czy interwencja była? Na oko widać, że chyba nie. Młodzież rzuca, czym popadnie. Puszki, opakowania po papierosach, a nawet opakowania z popularnej sieci fast food. Wygląda to naprawdę okropnie. Może jak opublikujecie to, jak młodzież szanuje innego człowieka i rzuca mu pod bramę pety, to może uda się temu zaprzestać. Człowiek posprząta i za tydzień jest znowu to samo” – pisał czytelnik.
Wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie do Zespołu Szkół im. J. Kilińskiego. Odpowiedź nadesłała dyrektor Iwona Medwid. Poniżej publikujemy jej treść.
„Dostrzegamy problem wychodzenia młodzieży, szczególnie tej pełnoletniej, poza teren szkoły w trakcie długiej przerwy. Staramy się temu zapobiegać, jednak nie możemy zamykać całego obiektu. Do wczoraj (23 marca – przyp. red.), czyli państwa interwencji, nikt z właścicieli okolicznych garaży nie zgłosił w szkole problemu zaśmiecania okolicznego terenu. Zwracamy uwagę, jeśli ktoś z nas jest w tamtych okolicach, niestety żaden z nauczycieli dyżurujących nie może opuścić terenu szkoły.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 29 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze