Dobiega końca trwająca od marca rozbiórka komina zdzieszowickiej elektrociepłowni na terenie koksowni ArcelorMittal Poland. Spektakularny 180-metrowy komin tego zakładu został zastąpiony przez dwukrotnie niższy obiekt. Stara konstrukcja jest rozbierana tzw. metodą „zjadania”, a codziennie na placu budowy pracuje kilkanaście osób. Rozbiórka warta 3 mln złotych to część dużego projektu modernizacyjnego w koksowni w Zdzieszowicach, który do tej pory pochłonął już 250 mln złotych.
Olbrzymi komin z lat 70. nie jest już potrzebny w zdzieszowickiej elektrociepłowni, dlatego w marcu rozpoczęła się jego rozbiórka.
- Ze względu na bliskość pracujących instalacji na wydziale węglopochodnych oraz baterii koksowniczych nie mogliśmy wyburzyć komina poprzez detonację – tłumaczy kierownik wsparcia w zdzieszowickiej koksowni ArcelorMittal Poland Artur Adamowicz. – Zdecydowaliśmy się na czasochłonną, ale mniej inwazyjną metodę „zjadania”, czyli sukcesywnego kruszenia i rozbierania komina do wewnątrz. Tempo prac było uzależnione od warunków pogodowych, ale wszystko przebiegło zgodnie z planem.
Codziennie na placu budowy pracuje kilkanaście osób. Specjalna koparka do wyburzania komina najpierw kruszyła konstrukcję od szczytu aż do wysokości 16 metrów, a teraz ciężki sprzęt rozbiera resztę komina. Wyburzenie starego i budowa nowego komina to część zakrojonej na szeroką skalę modernizacji zdzieszowickiej koksowni.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 27 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze