Przypomnijmy, że w połowie sierpnia minionego roku kibice zdzieszowickiego klubu Ruchu Zdzieszowice wykonali nową grafikę na przystanku autobusowym przy rondzie na Starym Osiedlu w Zdzieszowicach. Na ścianach przystanku umieszczono wówczas logo gminy, a we wnętrzu wiaty znalazł się zdzieszowicki herb oraz napis „To jest nasze miasto to jest nasz klub”.
Wykonano także mapę Polski, na której zaznaczono położenie Zdzieszowic wraz z piłkarskim herbem klubu. Aby uchronić obiekt przed zniszczeniem na pomalowane ściany natryśnięto także specjalną powłokę, zabezpieczającą całość. Pierwszy raz warstwa ochronna została poddana próbie zaledwie kilka dni po renowacji przystanku.
22 sierpnia minionego roku na łamach „Tygodnika Krapkowickiego” pisaliśmy o tym, jak to najprawdopodobniej pseudokibice klubu Odra Opole – wymalowali na jednej ze ścian przystanku logo opolskiego klubu sportowego. Na szczęście powłoka ochronna naniesiona na ściany zdała egzamin i oszpecający malunek udało się usunąć.
W tegoroczny długi majowy weekend po raz kolejny ktoś dopuścił się dewastacji obiektu. Przy użyciu czarnego sprayu pobazgrane zostały ściany wiaty i znajdujące się na nich grafiki. Oszpecające bohomazy szybko zostały usunięte. W sobotę 4 maja kilku mieszkańców wraz z (wówczas jeszcze) burmistrzem elektem Zdzieszowic Sylwestrem Gidlem zabrało się do oczyszczania wiaty. Czarny spray wprawdzie udało się usunąć, jednak pewne ślady po ostatnim bezmyślnym wybryku jakiegoś oprycha pozostały widoczne.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze