Od kogo zaczynamy?
Pierwszy dokument, w którym Krapkowice zostają określone jako miasto, pochodzi z sierpnia 1294 roku. Mowa w nim już o funkcjonującym ośrodku miejskim, który musiał zostać założony we wcześniejszym okresie. Nie wiemy dokładnie kiedy. W „Historii miasta Krapkowice na Górnym Śląsku” Johannes Chrząszcz podaje jako prawdopodobną datę rok 1275. Argumentem autora pierwszej monografii naszego miasta jest fakt, że w tym czasie prawa miejskie otrzymał Głogówek, więc mogły je również otrzymać Krapkowice. Choć daleko temu twierdzeniu do jednoznacznego dowodu, wiadomość ta była później wielokrotnie powtarzana i utrwaliła się. Dalej brakuje nam tutaj ostatecznego rozstrzygnięcia. Z całą pewnością możemy jedynie stwierdzić, że poruszamy się pomiędzy 1275 oraz 1294 rokiem. Pierwszym panem Krapkowic jako miasta byłby więc jeden z dwóch opolskich książąt: Władysław lub Bolko (Bolesław I).
Władysław
Datą graniczną dla nas jest 27 sierpnia 1281 lub 1282 roku. Jeżeli siedziba władz naszego powiatu otrzymała prawa miejskie przed tą datą, to nadał je Władysław i to on jest pierwszym w poczcie władców Krapkowic. Niezależnie od tego, czy rzeczywiście tak było, mamy do czynienia z niezwykle ciekawą postacią, której warto poświęcić nieco uwagi.
Władysław przyszedł na świat około 1225 roku jako trzecie dziecko księcia opolskiego Kazimierza i księżnej Wioli. Już samo pochodzenie jego matki to dosyć nietypowa historia. W XIII wieku większość książąt piastowskich szukało żon u sąsiadów – wśród rodów niemieckich, czeskich bądź ruskich. Wiola wniosła do dynastii egzotyczną krew. Pomiędzy 1217 a 1220 rokiem Kazimierz uczestniczył w V Wyprawie Krzyżowej u boku króla Węgier Andrzeja II. Podczas podróży poznał córkę jednego z bułgarskich carów – Kołojana albo Boriła. Małżeństwo blisko czterdziestoletniego księcia z nastoletnią Bułgarką okazało się udane, doczekali się dwóch synów i dwóch córek.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze