W sporcie nikomu nie należy zaglądać do peselu, ale tym razem młodym sportowcom warto pokazać, że mimo „szronu na głowie” z powodzeniem można oddawać się sportowej pasji. 43-letni Mariusz Kapłon i 51-letni Jerzy Ryncarz to nie są anonimowe postaci w naszym regionie. Pierwszy w przeszłości przez wiele lat reprezentował barwy Ruchu Zdzieszowice, drugi przywdziewał koszulki m.in. Rakowa Częstochowa, Odry Opole, Metalu Kluczbork, LZS-u Leśnica, Victorii Żyrowa i Korony Krępna. Co ciekawe, obaj panowie wyszli w wyjściowej jedenastce i przebywali na boisku niemal przez pełne 90 minut. Niemal, bo Ryncarza w 89. minucie zmienił Szymon Klein… jedyny rezerwowy w teamie z Januszkowic. Mecz w Straduni rozpoczął się od mocnego uderzenia miejscowych, którzy już w 6. minucie fetowali zdobycie bramki za sprawą Bartosza Kalisza. Kadrowo ubodzy goście nie szarżowali siłami, ale w ostatnim kwadransie poszli va banque, kładąc wszystko na jedną szalę. Udało się, bo w 77. minucie rachunki wyrównał Ryncarz, a sześć minut później w jego ślady poszedł M. Kapłon i było 2-1 dla Górnika. Miejscowych w drugiej minucie doliczonego czasu gry dobił Kamil Lamber i to jego zespół dopisał sobie 3 „oczka” po tym meczu.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 4 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze