Już dawno wśród rajców Krapkowic nie było tak żywej dyskusji oraz tak dużego podziału w głosowaniu. Wyglądało to tak, jakby opozycja przypomniała sobie, że jest opozycją. A wszystko przez podwyżki. Przewodniczący klubu KWW Macieja Sonika Andrzej Małkiewicz przyniósł nawet ze sobą plakat z napisem „Stop podatkom! Już dalej nie pociągniemy”.
- Podnoszenie podatków to jest zawsze temat bardzo trudny – argumentował konieczność podwyżki burmistrz Andrzej Kasiura. - Dwa lata temu nie zrobiliśmy tego w związku z pandemią. Uznaliśmy wtedy, że nie chcemy dodatkowo obciążać mieszkańców. W tym roku sytuacja jest bardzo trudna, wręcz nadzwyczajna, na co wpływ ma konflikt na Wschodzie, inflacja która zbliża się już do 20 procent i trudności energetyczne. To dotyczy też samorządów. Wszyscy oczekujemy, że instytucje w gminie mają działać normalnie, chcemy, by była utrzymana oferta edukacyjna, kulturalna i inne. Na to potrzebne są wpływy do budżetu. Ja chciałbym móc powiedzieć, że nie będziemy podatków podnosić, że nie trzeba. I tak wzrost stawek od nieruchomości o 10 procent to dużo mniej niż inflacja. Większość samorządów decyduje się na duże podwyżki i stawki maksymalne: Walce i Gogolin mają 11,8 procenta…
Jeśli chodzi o stawki od środków transportowych, burmistrz zaproponował wzrost o 11,8 proc. czyli maksymalny (i taka też zapadła decyzja). Jak podkreślał Andrzej Kasiura, i tak w dalszym ciągu ten podatek w Krapkowicach będzie niższy niż w wielu gminach. Odchudzono go kilka lat temu, sprowadzając do stawek minimalnych.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 29 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze