Niemcy ewidentnie szukają oszczędności. Dowodem jest chociażby to, że w projekcie przyszłorocznego budżetu federalnego nie przewidziano m.in. środków na ochronę i zachowanie dziedzictwa kulturowego na dawnych niemieckich terenach w Europie Środkowej i Wschodniej. Szkoda, bo całkowita rezygnacja z tej pozycji budżetowej oznacza, że nie będzie już pieniędzy na remonty i renowacje niemieckiego dziedzictwa kulturowego w państwach leżących na wyżej wspominanych terenach, w tym także w Polsce.
W poprzednich latach rząd niemiecki na ten cel przekazywał kwoty w wysokości 1,64 mln euro w 2023 roku oraz 496 tys. euro w 2024 roku. Czy to duże kwoty? Lider środowiska Mniejszości Niemieckiej, a także przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce Rafał Bartek twierdzi, że to niewielkie sumy, aczkolwiek miały one ważne i symboliczne znaczenie.
- Osobiście uważam, że rząd niemiecki nie powinien rezygnować z przekazywania środków na ten cel – wyjaśnia lider ZNSSK-u Rafał Bartek. – Przecież te niecałe 2 miliony euro ani nie „przewrócą”, ani nie „uratują” budżetu niemieckiego, a wręcz przeciwnie, przyniosą wiele korzyści. Fundusze na ochronę niemieckiego dziedzictwa kulturowego w Europie Wschodniej mają ważne znaczenie symboliczne. Przekazanie tych stosunkowo niewielkich środków wyraźnie pokazywało, że rząd niemiecki nie zapomina o miejscach i zabytkach, które niegdyś znajdowały się na terenie ich państwa.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 12 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze