Milioner, rajdowiec, playboy. Życie i śmierć Lance’a Reventlowa (cz. 2)
Życie na krawędzi
Młody Lance nie miał łatwego życia. Już poród opisywany był jako ciężki. Konieczne było cięcie cesarskie, co w 1936 roku wiązało się ze sporym ryzykiem. Jako chłopczyk cierpiał na choroby układu oddechowego. Burzliwa relacja rodziców i plejada kolejnych ojczymów nie dawały mu stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Po powrocie z Kanady jego pokój zabezpieczany był wymyślnymi systemami alarmowymi, żartowano, że jest „najbezpieczniejszym dzieckiem Ameryki”. Na domiar wszystkiego mama niekoniecznie się nim interesowała. Zajęta swoimi sprawami, wychowanie powierzyła guwernantkom, a następnie szkołom z internatem. Komisja wojskowa odprawiła go z kwitkiem jako niezdolnego do służby z powodu „silnego uszkodzenia płuc”.
14.04.2023 11:04