W sobotę 23 kwietnia w Zdzieszowicach doszło do szokującej zbrodni. 46-letnia kobieta nie przeżyła, zaatakowana nożem przez współbiesiadnika. Prawdopodobną przyczyną zgonu były przecięte tętnice szyjne, ale ugodzona została więcej razy, również w inne części ciała…
O tym, co się stało przy ulicy Parkowej, w mieście koksowników aż huczy. Śledztwo prowadzi prokuratura rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu, oficjalne informacje są póki co bardzo skąpe:
- Trwają czynności z udziałem zatrzymanego w sprawie mężczyzny – mówił wczoraj po godzinie 15.00 rzecznik Prokuratury Okręgowej Stanisław Bar. - Zabezpieczony został również nóż, który prawdopodobnie stanowi narzędzie zbrodni, ale to trzeba jeszcze potwierdzić. Również przyczynę zgonu muszą określić biegli, można jednak przypuszczać, że była ta rana zadana w szyję, choć ciosów było więcej… Więcej informacji na ten temat będziemy mogli udzielić w najbliższych dniach.
Prokuratura potwierdza również to, że do mordu doszło „w trakcie spotkania towarzyskiego”. Nieoficjalnie mówi się, że zarówno ofiara, jak i jej oprawca byli narodowości ukraińskiej, mieszkali w Zdzieszowicach już od dłuższego czasu (nie byli uchodźcami).
Feralnego dnia Ukraińcy przygotowywali się do obchodów prawosławnej Wielkanocy.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 26 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze