Przypomnijmy, że temat był już kilkukrotnie poruszany na łamach naszej gazety. Problem polega na tym, że na terenie zniszczonego pałacu w Kujawach, będącego własnością prywatną, nielegalnie przebywają osoby. Już od dłuższego czasu urządzają one tam klimatyczne wieczory, paląc ogień między innymi w starym kominku i grillując na prowizorycznym ruszcie. W konsekwencji dochodzi do pożarów, co niepokoi osoby przechodzące bądź przejeżdżające obok tej posesji.
Na miejsce już niejednokrotnie wzywano straż pożarną. Interwencje związane z zadymianiem miały miejsce m.in. w niedzielę 16 marca oraz 23 marca. W akcji ratunkowej brały udział liczne jednostki z OSP i JRG Krapkowice, a także policja. Jak na razie na sprawców tych incydentów nie ma mocnych, a sprawa wciąż bulwersuje.
Temat jest na tyle poważny, że został poruszony podczas sesji Rady Miejskiej w Strzeleczkach, która odbyła się 27 marca. Sprawę szeroko skomentował burmistrz Strzeleczek Marek Pietruszka.
- Sprawa jest skomplikowana – mówił burmistrz. - Gmina nie jest właścicielem tego pałacu ani nigdy nim nie była. Niemniej jestem świadomy tego, co tam się dzieje. Sam osobiście byłem tam z panią kierownik OPS-u kilka razy. Interweniowaliśmy łącznie z policją.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 22 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze